Prywatyzacja musi przyspieszyć!
Sprywatyzowanie pozostałych w rękach państwa przedsiębiorstw - zdaniem ekspertów KPP - zapewni dodatkowy impuls do rozwoju i lepszego wykorzystania potencjału tych podmiotów. Niedawno opublikowany raport potwierdza nasze tezy o potrzebie dokończenia procesów prywatyzacyjnych w Polsce.
Prywatyzacja - zdaniem Konfederacji Pracodawców Polskich - jest ważnym czynnikiem przyśpieszającym rozwój kraju. Wzmacnia ona przede wszystkim bodźce sprzyjające efektywnemu działaniu przedsiębiorstw. Prywatni właściciele w sposób bardziej efektywny mogliby zarządzać majątkiem angażując w to własny kapitał. Stąd też, podstawowym celem przedsiębiorstw prywatnych, jest takie użycie czynników wytwórczych, które maksymalizuje wypracowywane przez nie dochody. Prywatyzacja podnosi innowacyjność gospodarki. Sprawne przeprowadzenie prywatyzacji pozwoli podtrzymać procesy wzrostowe w polskiej gospodarce i sprawi, że stanie się ona bardziej konkurencyjna.
Z zadowoleniem KPP dostrzega w pierwszych zapowiedziach przedstawicieli koalicji rządowej wolę przyspieszenia procesów prywatyzacyjnych. Konfederacja w minionym okresie wielokrotnie nakłaniała rząd do odblokowania procesu przekształceń własnościowych. Dostrzega bowiem w prywatyzacji środek prowadzący m.in. do poprawy stanu finansów publicznych, w tym szczególnie do obniżenia deficytu budżetowego.
W latach 2006 i 2007 zanotowano w Polsce ogromny spadek tempa prywatyzacji. Dochody z niej spadły odpowiednio do 0,6 i 1,8 mld zł. Okazały się one niższe od zaplanowanych w 2006 r. prawie dziewięciokrotnie, a w 2007 r. - dwukrotnie. Należy zaznaczyć, iż tak dużej różnicy między planowanymi a faktycznymi przychodami z prywatyzacji (jak w 2006 r.) - nie zanotowano w całym okresie transformacji. Dodatkowo przychody z prywatyzacji były niskie, pomimo doskonałej koniunktury na międzynarodowych rynkach finansowych. Gdyby tylko zrealizowano plan przychodów z prywatyzacji na lata 2006 - 2007, potrzeby pożyczkowe państwa zmniejszyłyby się bezpośrednio o ponad 5,1 mld zł.
Usprawiedliwianie tak niskich przychodów z prywatyzacji wyczerpywaniem się majątku Skarbu Państwa jest nieuzasadnione. Na koniec 2005 r. odsetek zatrudnionych w przedsiębiorstwach kontrolowanych przez Skarb Państwa był u nas prawie dwukrotnie wyższy niż na Łotwie, ponad dwukrotnie - niż w Czechach i na Litwie, prawie trzykrotnie - niż na Węgrzech i ponad czterokrotnie - niż w Estonii. Przekształcenia własnościowe przebiegały sprawniej niż u nas także na Słowacji, w Słowenii, Chorwacji i Bułgarii, a nawet w Rosji. Gdyby w przyszłości prywatyzacja miała być nadal prowadzona w podobnym tempie, to zakończyłaby się za 171 lat.