Branża budowlana i Giełda Papierów Wartościowych w październiku 2005 r.

2007-05-25 18:53

W historii rynków kapitałowych październik jest znany jako najgorszy okres dla giełd. Tak samo było i w tym roku. Główne indeksy na GPW mocno straciły na wartości, a za wyprzedażą naszych akcji stał zagraniczny kapitał. Wcześniej spokojnie przełknął wyniki wyborów parlamentarnych i prezydenckich, ale kiedy okazało się, że koalicja PO-PiS jest fikcją, zachodni inwestorzy zareagowali nerwowo. Zaczęli wyprzedaż akcji głównie największych spółek naszego parkietu, na czele z bankami, Orlenem i TP.

Koniunktura giełdowa

W historii rynków kapitałowych październik jest znany jako najgorszy okres dla giełd. Tak samo było i w tym roku. Główne indeksy na GPW mocno straciły na wartości, a za wyprzedażą naszych akcji stał zagraniczny kapitał. Wcześniej spokojnie przełknął wyniki wyborów parlamentarnych i prezydenckich, ale kiedy okazało się, że koalicja PO-PiS jest fikcją, zachodni inwestorzy zareagowali nerwowo. Zaczęli wyprzedaż akcji głównie największych spółek naszego parkietu, na czele z bankami, Orlenem i TP.
W listopadzie o koniunkturze nadal będzie decydowała będzie polityka, która może usunąć w cień nawet raporty finansowe za trzeci kwartał. Rynek chyba udzielił kredytu zaufania mniejszościowemu rządowi PiS, jednak ewentualne nierynkowe propozycje poszczególnych ministrów mogą znowu wstrząsnąć rynkiem.

Warto zauważyć, że w październiku dużo lepiej od giełdowej czołówki zachowały się średnie spółki; indeks MIDWIG jest najwyżej w historii. W następnych tygodniach mogą one nadal ciągnąć warszawski rynek. Właściciele budowlanych akcji nie mieliby zapewne nic przeciwko temu, bo w skład tego wskaźnika wchodzą m.in. Polimex, Budimex, Echo i PBG.

W okresie lekkiej paniki na rynku gracze zawsze kierują się ku spółkom o dobrych fundamentach. W branży budowlanej takich jest niewiele, ale i tu są wyjątki, stąd może bardzo dobre zachowanie w październiku akcji Polimexu Mostostalu Siedlce. Papiery te, najdroższe w historii, uchroniły WIG Budownictwo przed mocniejszym spadkiem. Na rynku, drugi miesiąc z rzędu, pozytywnie wyróżniał się też Mostostal Płock, o którym piszemy w osobnym miejscu.
Na drugim biegunie w październiku były papiery spółek - ulubieńców spekulantów. Kto w porę nie wyszedł z inwestycji w Hydrobudowę, Bick czy Elkop, zapewne jeszcze liczy straty.

Pogorszeniu nastrojów wśród polskich spółek budowlanych towarzyszyło podobne zjawisko na parkietach Europy Zachodniej. Trudo znaleźć tam koncerny, których kurs w październiku oparł się spadkom. Dopiero końcówka miesiąca przyniosła odbicie kursów, które znów zaczęły zbliżać się do rekordowych poziomów.
Najszybciej z korektą uporały się szwedzkie NCC (-2,4 proc. w październiku) i Skanska (-2,6 proc.). W gorszych nastrojach mogą być właściciele spółek francuskich (Eiffage potaniał o 7,5 proc., a Vinci o 9 proc.), niemieckich (Hochtief stracił 9,3 proc.) i hiszpańskich (Ferrovial potaniał o 11 proc., a Acciona o 1,1 proc.). Kurs Ferrovialu w listopadzie może odrabiać straty, bo opublikował już dobre wyniki za trzeci kwartał. Właściciel Budimexu od początku roku zdążył już zarobić 275 mln euro, o 23 proc. więcej niż w 2004 r.

Bohater miesiąca

Gwiazdą ostatnich trzech miesięcy w sektorze budowlanym są akcje Mostostalu Płock (MP). Spółka, przez lata zapomniana przez rynek, w tym roku systematycznie elektryzuje inwestorów wypłatami dywidend.
Do zmiany polityki Mostostalu Warszawa, strategicznego inwestora w MP, przyczynił się z jednej strony nacisk drobnych akcjonariuszy, a z drugiej audytor. Zarzuty wobec warszawskiego Mostostalu od dawna były te same: blokowanie gotówki MP w formie weksli właściciela oraz wspólna inwestycja w deweloperski Mostostal Invest.
Audytor podsumowując 2004 r. zwrócił uwagę na rosnące ryzyko, że weksle nie zostaną zrealizowane w związku ze stratami Mostostalu Warszawa. Ta ostatnia spółka poszła więc na ustępstwa.

Już w lutym zapowiedziano przeznaczenie 5 mln zł na dywidendę i skup akcji własnych. Ostatecznie postanowiono wypłacić w czerwcu aż 10 mln zł, co dało akcjonariuszom 5 zł na każdy papier. Jednocześnie Mostostal Warszawa za dywidendę wykupił weksle o wartości 4 mln zł.
Nieoczekiwanie, powtórkę tego scenariusza - i to na jeszcze większą skalę - zapowiedziano na początku września, a reakcją był natychmiastowy wzrost notowań o 24 proc. MP zapowiedział wypłatę 15 mln zł dywidendy, którą poprzedzić miało wyjście z Mostostalu Invest. Pod koniec września MP sprzedał 18,6 proc. akcji dewelopera za 7,4 mln zł. Sprzedaż zwiększy zysk brutto MP ponad 0,5 mln zł, bo ich księgowa wartość była nieco mniejsza. 7,5 zł dywidendy na akcję udziałowcy mają dostać w grudniu. I tym razem za pozyskane środki Mostostal Warszawa wykupi swoje weksle. W rezultacie na koniec roku MP pozostanie bez obciążenia związanego ze współpracą z inwestorem strategicznym i z kilkoma milionami złotych w kasie.
Ci z inwestorów, którzy byli właścicielami akcji MP na początku roku, mogą liczyć zyski. Samej dywidendy dostaną w tym okresie 12,5 zł, czyli niewiele mniej niż kurs MP jeszcze kilka kwartałów temu.
Czy po wypłatach dywidend MP powróci do roli tła dla pozostałych giełdowych spółek? Niekoniecznie. O nadzwyczajne zyski dla akcjonariuszy będzie już trudniej, ale spółka nadal nie powinna cierpieć na brak gotówki i będzie mogła wypłacać cały zysk w dywidendzie. O powtórkę z blisko 6 mln zł zysku netto z ubiegłego roku będzie bardzo ciężko, ale MP stopniowo uniezależnia się od zleceń z płockiego Orlenu, o czym świadczy m.in. sierpniowa umowa z Cukrownią Glinojeck o wartości 16,3 mln zł.

Preludium do sezonu raportów kwartalnych

Akcje Budimexu są już najtańsze od lutego 2004 r. Złych nastrojów wśród ich właścicieli nie zmieniły wstępne dane grupy za III kwartał. Jej przychody okazały się najwyższe od 2001 r. (852,8 mln zł). Udało się też wypracować zysk na poziomie operacyjnym (8,3 mln zł) oraz netto (1,4 mln zł). Rentowność Budimexu nadal jest jednak śladowa, a rosnące przychody (są o połowę wyższe niż w analogicznym okresie 2004 r.) nie przekładają się na zyski.
- Wyniki są wyższe od naszych prognoz na poziomie sprzedaży (o 11 proc.) i niższe na poziomie zysku netto (o 80 proc.) Wstępne wyniki wskazują na kontynuację trendu wzrostu przychodów, więc realne wydaje się osiągnięcie 2,5 mld zł sprzedaży całorocznej. Zwraca uwagę odzyskanie zdolności do generowania zysków na poziomie operacyjnym - komentuje Dorota Puchlew, analityk BDM PKO BP.
Martwi natomiast informacja nieujawniona w raporcie Budimexu, a widoczna w komunikacie Ferrovialu, jego hiszpańskiego właściciela. Kurczy się portfel zamówień polskiej grupy. Po III kwartale wynosi on 534 mln euro wobec 611 mln euro sześć i 578 mln euro trzy miesiące wcześniej. Na dodatek euro systematycznie traci do złotego. Brak dobrych wieści z Budimexu nie przesądza jednak o kontynuacji wyprzedaży jego akcji. Pozostaje wierzyć, że nowe kontrakty nie są podpisywane za wszelką cenę, a w oparciu rachunek ekonomiczny. Jeśli pokażą to jego przyszłe wyniki, popyt na Budimex powróci.

Kalendarium inwestora

  • 4 listopada - rozprawa sądowa w sprawie zatwierdzenia układu w Naftobudowie
  • 10 listopada - walne zgromadzenie Mostostalu Płock, m.in. w sprawie dywidendy 7,5 zł na akcję
  • 14 listopada - kwartalne wyniki finansowe przedstawią m.in. Polimex MS i Globe Trade Centre
  • 17 listopada - walne zgromadzenie Mostostalu Zabrze, m.in. w sprawie zmian w radzie nadzorczej
  • 29-30 listopada - posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej
Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej