Prawo budowlane do Trybunału
We wtorek 19 maja, Prezydent skierował do Trybunału Konstytucyjnego nowelizację ustawy Prawo budowlane. Zarzucił jej, że uniemożliwia ona właścicielom nieruchomości strzeżenie prawa własności oraz odbiera im prawo do sądu. Przypomnijmy, że o skierowanie tej noweli do TK zwrócił się do Prezydenta Rzecznik Praw Obywatelskich. "Ustawa ta, w moim przekonaniu, niesie ze sobą szereg zagrożeń dla ochrony praw i wolności obywatelskich oraz zwalnia władze publiczne z obowiązku dbałości o te prawa i wolności, a także z obowiązku zapewnienia porządku publicznego" - tak rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski zwrócił się do Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, aby rozważył wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z konstytucją nowelizacji Prawa budowlanego. I tak się stało...
Uzasadniając skierowanie ustawy do TK, prezydencki minister Andrzej Duda powiedział, że jest ona zagrożeniem dla prawa własności. Jak wyjaśnił, nowelizacja przewiduje, że inwestor będzie mógł złożyć tzw. zgłoszenie o zamiarze prowadzenia inwestycji (zgłoszenie budowy), zaś organ administracji będzie miał tylko 30 dni na złożenie sprzeciwu. Jeśli nie zmieści się w terminie, będzie to oznaczało milczącą zgodę na realizację inwestycji.
- W postępowaniu, w którym organ będzie dawał milczącą zgodę na prowadzenie inwestycji, nie będą brali udziału właściciele nieruchomości sąsiadujących z tą, na której nowa inwestycja ma być prowadzona. Nie będą nawet o tym zawiadamiani - podkreślił minister Duda.
Obecnie w postępowaniu o wydanie pozwolenia na budowę sąsiedzi mogą brać czynny udział i ewentualnie odwołać się od tej decyzji do organu administracji wyższej instancji, a jeżeli także z tej decyzji są niezadowoleni, mogą złożyć skargę do sądu administracyjnego.
- Nowelizacja takiej skargi nie przewiduje, co - zdaniem Prezydenta - odbiera właścicielom nieruchomości, na które nowa inwestycja może oddziaływać, zagwarantowane konstytucją prawo do sądu. To, zdaniem Prezydenta, jest niedopuszczalne - powiedział minister Duda.
Zdaniem Moniki Góralczuk, ekspertki Departamentu Nieruchomości w kancelarii prawnej Chałas i Wspólnicy, Prezydent słusznie zakwestionował nowelę Prawa budowlanego, gdyż wiele jej przepisów budziło zastrzeżenia już od początku prac legislacyjnych. Jak podkreśliła w rozmowie z PAP, wskazane w ustnym uzasadnieniu stanowiska Prezydenta wady ustawy to te najbardziej jaskrawe, ale w nowym Prawie budowlanym jest ich więcej. Zauważa na przykład, że zaskarżona do TK ustawa umożliwia znacznie łatwiejszą niż obecnie legalizację samowoli budowlanych. Wystarczy złożyć wniosek oraz dokumenty o legalizację i jeżeli urząd nadzoru budowlanego nie zakwestionuje ich w ciągu 30 dni budowa stanie się legalna.
- Termin 30-dniowy na wypowiedzenie się przez organ administracji jest - jak pokazuje praktyka - zbyt krótki, a to oznacza, że wiele nielegalnych budów będzie mogło zostań uznane za legalne - uważa Monika Góralczuk. Inne zastrzeżenie budzi - jej zdaniem - taka sama wysokość kary finansowej za samowolę budowlaną, niezależnie od wielkości inwestycji.
- Dla osób, które wybudowały nielegalnie mały domek, kara może być dolegliwa, ale przez wielkie firmy, np. budujące hipermarkety, może w ogóle nie zostać zauważona - skwitowała.