Czy przydomowy wiatrak ma sens? Kontrowersje wokół prywatnych wiatraków
![przydomowy wiatrak - konstrukcja włsna](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-Pvfe-NtDX-2Zm3_przydomowy-wiatrak-konstrukcja-wlsna-664x442.jpg)
Wątpliwości dotyczące małych przydomowych elektrowni wiatrowych mają przede wszystkim eksperci. Według nich nowy rządowy program dotacji do przydomowych wiatraków może przynieść więcej szkód niż korzyści. O co chodzi?
Spis treści
- Wiatraki przydomowe – podstawowy problem
- Przydomowy wiatrak czy fotowoltaika - co lepsze?
- Mała elektrownia wiatrowa – problemy z ceną
- Turbina to nie wszystko
- Moja Elektrownia Wiatrowa – jak rząd zareaguje na krytykę?
Według rządowych planów program dopłat do przydomowych wiatraków ma ruszyć w III kwartale 2024. Konfederacja Lewiatan uważa, że to zbyt wcześnie i wystosowała apel do rządu o przedłużenie terminu i rozpoczęcie głębszej analizy problemu w oparciu o rozmowy ze specjalistami w tej dziedzinie.
– Uruchamianie tak ogromnego wsparcia publicznego (400 mln zł), tak hojnego (do 50% kosztów), przy pomocy pośpiesznych konsultacji publicznych ogłaszanych dopiero na etapie gotowego projektu programu oraz wobec innych, dużo pilniejszych potrzeb, uważamy za przedwczesne, oparte na nietransparentnych przesłankach i nieuzasadnione – mówi Jan Ruszkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Wiatraki przydomowe – podstawowy problem
Specjaliści za jeden z pierwszych problemów uważają brak rozwiniętego rynku urządzeń i dominację produktów z Chin niewiadomego pochodzenia i bez żadnej certyfikacji. A jest to sprzęt bardzo wrażliwy, delikatny, a jednocześnie potencjalnie niebezpieczny. W większości przypadków instalacja jest zamontowana w domu i nieprawidłowości w montażu czy działaniu mogą mieć zgubne skutki dla mieszkańców. Przebicia mogą powodować porażenie prądem, a awarie wywołać pożar czy uszkodzenie całej domowej instalacji elektrycznej.
Wszelkie dane podawane przez nieznanych producentów nie są weryfikowane. Wiatraki często nie tylko nie osiągają podawanej w karcie technicznej mocy, ale są także głośne i awaryjne. Oferowane są bez zapewnienia sieci serwisowej i obsługi. Wiele urządzeń dostępna jest za pośrednictwem platform sprzedażowych Allegro czy Amazon. Gwarancja niesprawdzonych systemów pozostaje tylko na papierze. Profesjonaliści przestrzegają przed pochopną decyzją zakupu tylko i wyłącznie dlatego, że będzie można uzyskać dofinansowanie.
Przydomowy wiatrak czy fotowoltaika - co lepsze?
Obie grupy urządzeń są porównywalne i każda z nich ma swoje wady i zalety. Niewątpliwie jedną z zalet paneli jest wszechstronność możliwości ich montażu, np. na dachu, fasadzie budynku czy na wolnostojącej konstrukcji. Oczywiście najważniejszym aspektem przy montażu, wpływającym na wydajność pracy jest kierunek ekspozycji i brak przesłon ograniczających dostęp światła.
W przypadku małych wiatraków, tylko z pozoru sprawa wygląda podobnie. Handlowcy często podkreślają małe rozmiary w porównaniu z panelami i oszczędność miejsca, jednak przemilczają fakt, że najbardziej efektywnie takie urządzenie będzie działać w terenie odkrytym.
W terenie gęsto zabudowanych na dachu domu skierowanym we właściwym kierunku światła nie zabraknie, ale zamontowany w takim samym miejscu mały wiatrak, do efektywnej pracy wymaga montażu na wysokości kilku metrów ponad dachem. Najlepszy efekt uzyska się montując wiatrak na niezależnym maszcie obok domu, a do tego trzeba miejsca. W mieście pośród innych budynków panele sprawdzą się lepiej, natomiast na przedmieściach, na dużych działkach, na wsiach przydomowy wiatrak może być lepszym rozwiązaniem. Co jest zatem lepsze, decyduje nie samo urządzenie, a miejsce montażu - przede wszystkim otoczenie.
Mała elektrownia wiatrowa – problemy z ceną
Technologia znana jest od ponad 40 lat, ale w zasadzie dopiero niedawno ze względu na większe zainteresowanie jest rozwijana i unowocześniana. W porównaniu do fotowoltaiki, gdzie rozwijane są jednocześnie technologie dla dużych farm produkujących i małych instalacji przydomowych, duże i znane firmy związane z energetyką wiatrową zajmują się głównie technologiami produkcji dużych przemysłowych wiatraków. Małe urządzenia to jak na razie margines ich produkcji.
Rządowy program dopłat do wiatraków ma w zamyśle rozwijać zainteresowanie tych firm produkcją małych turbin wiatrowych, ale nie dokona się to w ciągu roku czy dwóch, o czym wspominają eksperci. Europejscy producenci certyfikowanych urządzeń nie są w stanie konkurować cenowo z firmami chińskimi. A klienci, mając do wyboru urządzenie za 8 000 i 20 000 zł, z pewnością wybiorą to tańsze.
Turbina to nie wszystko
Turbina wiatrowa to tylko element całego systemu, którego sprawne i bezawaryjne działanie zależy od jakości użytych do niego elementów. Każdy z nich może pochodzić od innego producenta, który specjalizuje się w danej dziedzinie, ale musi zostać przetestowany czy spełnia on właściwie swoje zadanie w urządzeniu, gdzie został zainstalowany. Nawet śruby mocujące elementy muszą być sprawdzone, nie mówiąc o bardziej złożonych podzespołach.
Montaż jakiegokolwiek systemu produkującego energię musi być poprzedzony wizytą specjalisty, który oceni stan instalacji domowej i jej przyłączy do sieci elektroenergetycznej.
Podobnie jak w przypadku innych instalacji jej montaż musi być przeprowadzony przez wykwalifikowaną i przeszkoloną ekipę, a nie instalatorów z przypadku, choć posiadających uprawnienia. Do tego dochodzą przeglądy okresowe oraz serwis w razie awarii.
W Polsce są producenci takich systemów, ale z racji niewielkiego zainteresowania do tej pory nie rozwinęli ani jeszcze sieci dystrybucyjnej ani serwisowej. Na to potrzeba czasu. Ofert sprzętu niewiadomej produkcji jest za to w internecie mnóstwo. Żeby znów nie okazało się, że mądry Polak po szkodzie.
Moja Elektrownia Wiatrowa – jak rząd zareaguje na krytykę?
Program może zrodzić boom na instalacje tego typu, które będą powstawać chaotycznie, często w najmniej odpowiednich miejscach. Spowoduje też napływ urządzeń poza jakimikolwiek normami. W apelu Konfederacji Lewiatan do rządu można przeczytać
"Ogłoszenie programu w obecnym kształcie i terminie rodzi liczne ryzyka – nie tylko nieosiągnięcia zakładanych efektów, zwłaszcza ekologicznych, ale i krytyki niewłaściwego wydawania środków publicznych. Stwarza również ryzyko utraty reputacji NFOŚiGW, Ministerstwa Klimatu i Środowiska i dla Polski jako jednego z największych beneficjentów Funduszu Modernizacyjnego.
Eksperci Konfederacji Lewiatan oraz przedstawiciele przedsiębiorców tworzących Radę OZE, w tym banków finansujących takie projekty, zadeklarowali gotowość do zaangażowania i współpracy przy konsultacjach wszelkich dokumentów związanych z rozwojem tej technologii. Również działający w Radzie OZE przedstawiciele centrum badawczego KEZO Polskiej Akademii Nauk deklarują otwartość na rozpoczęcie testów tej technologii."
Źródło: Konfederacja Lewiatan