Na miejsce przybyły cztery zastępy straży pożarnej oraz jeden ambulans. Na budowie pojawili się również okoliczni mieszkańcy oraz biznesmen - prawdopodobnie właściciel budowy.
Dotarcie na miejsce było utrudnione przez warunki terenu, tj. krętą, stromą drogę, na której mieścił się jeden pojazd - stąd pojazdy służb ratunkowych miały poważne problemy z dojazdem na miejsce i były zmuszone parkować na udostępnionych przez mieszkańców podwórkach.
Dotarcie do uwięzionego pod ziemią mężczyzny również było wyjątkowo trudne - w dojściu do miejsca w którym został przysypany mieściły się tylko cztery osoby, dlatego ratownicy - odkopywali go na zmianę. Co więcej - ziemia która przysypała robotnika, cały czas się osuwa i grozi przysypaniem ratowników. Podczas akcji ratowniczej, z uwagi na to iż nikt nie znał dokładnego położenia uwięzionego mężczyzny, pojawił się pomysł aby ściągnąć posiłki w postaci oddziału TOPR z sondami, czujnikami termicznymi oraz psami wyszkolonymi do szukania osób przysypanych przez lawiny.
Niestety, ratownicy nie zdołali uratować 22-letniego mężczyzny. W czwartek 18 sierpnia, rzeczniczka Okregowego Inspektoratu Pracy w Krakowie poinformowała nas, że poszkodowany (prawdopodobnie) nie był zatrudnionym pracownikiem, przyszedł pomóc...
Do wypadku doszło w środę 17 sierpnia, około godziny 12.00.