Ile budów może pociągnąć jeden kierownik budowy
I rzecz nie w tym, jaką kondycję fizyczną ma inżynier. Z danych wynika, że średnio statystycznie jest to około 10 budów...
...przy założeniu, że na ok. 10 tys. dużych budowach jest po jednym kierowniku budowy, który ma tak dużo roboty, że o poprowadzeniu kolejnej budowy nie może być mowy. A na pozostałe prawie 500 tys. budów (to wynika z liczby wydanych pozwoleń na budowę w dwóch ostatnich latach) przypada ok. 50 tys. magistrów inżynierów z uprawnieniami do pełnienia samodzielnych funkcji. Co to oznacza?
O tym wiedzą najlepiej sami budowlańcy, ale prawo mamy jakie mamy, czyli sprzyjające sankcjonowaniu złych praktyk. To, oczywiście, zbiera swoje żniwo. Liczba wypadków na budowach jest coraz większa, więcej też jest ofiar śmiertelnych. Z danych Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że po trzech kwartałach 2008 (za czwarty nie ma jeszcze danych GUS), wypadków było więcej niż w całym roku 2007 - 6628* (5834 w 2007). Dotyczy to również wypadków śmiertelnych - 82 (57). Tym samym pracę w budownictwie należy zaliczyć do najbardziej niebezpiecznych.
Autor: Archiwum PIP
Upadki z wysokości są przyczyną największej liczby wypadków śmiertelnych
Ideał i praktyka powinny być takie - każda budowa ma swojego kierownika budowy. Brak fachowego nadzoru nawet na małej budowie (a za taką uważa się na przykład budowę domu jednorodzinnego) może przecież prowadzić do najgorszego, czyli wypadku lub katastrofy. To oczywiście jest niemożliwe, bo nie ma, i nie będzie w Polsce tylu uprawnionych ile jest budów. Ale nie jest też tak, że budowy prowadzone są bez nadzoru. Nieformalnie, funkcję kierowników budów pełni cała rzesza doświadczonych inżynierów lub techników budowlanych. Nie ma co nawet udowadniać, że ich praktyczna wiedza zawodowa nie da się porównać z teoretycznym podejściem początkującego magistra inżyniera, nawet takiego z uprawnieniami do wykonywania samodzielnych funkcji. Jednak obowiązujące przepisy blokują im możliwość stania się pełnoprawnymi kierownikami budów. To patologiczna sytuacja, z której korzystają ci, mający pod opieką tych statycznych 10 budów. Budowę prowadzi doświadczony fachowiec - wpis w dzienniku budowy jest, chociaż nieco to dodatkowo kosztuje. Jest szansa, że budowa przebiegnie bez zakłóceń, które mogłyby nadszarpnąć czyjąkolwiek reputacją. Ale czy na pewno wszyscy są zadowoleni? Czy na pewno wszyscy jednakowo rozumiemy co znaczy "zawodowa odpowiedzialność"? Czy sankcjonowanie oszustwa jest w porządku wobec wszystkich tych, którzy naprawdę dźwigają na plecach brzemię kierownika budowy?
Autor: Hochtief Polska
Podobno wzorcowo zorganizowana i zabezpieczona budowa - Rondo 1 w Warszawie, generalny wykonawca Hochtief Polska.
Dobrze by było, żeby coś drgnęło. Trwa kampania Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa, by umożliwić technikom i inżynierom zdobycie uprawnień do prowadzenia budów (oczywiście tych małych). Państwowa Inspekcja Pracy w obliczu wzrastającej liczby wypadków, zapowiada kontrole, ale nie tylko placów budów. Będą też kontrolowani inspektorzy, by nie “przymykali” oczu na nieprawidłowości, bo życie ludzkie nie ma ceny. Są dziś dostępne tak wszechstronne środki ochrony osobistej i zbiorowej pracowników na budowach, że można je dopasować do możliwości finansowych każdej firmy (powszechne swego czasu były oszczędności czynione na inwestycjach w bhp i na to zgody nie ma).
W każdym bądź razie, brak rzeczywistego nadzoru na budowach, nieumiejętne stosowanie lub zaniechanie środków ochrony, zatrudnianie (szczególnie młodych) bez odpowiedniego zapoznania ze stanowiskiem pracy - co zwiększa zagrożenie wypadkami w pracy - wpisujemy na listę “gorących tematów” PLUSA, licząc na Państwa komentarze i spostrzeżenia, także wskazania kolejnych problemów, którymi powinniśmy się wspólnie zająć.
* z tytułu wypadków zanotowanych w trzech kwartałach 2008 r., poszkodowani mieli łącznie 262 692 dni niezdolności do pracy (czyli jeden pracownik przebywałby na zwolnieniu prawie 720 lat!)