W 2013 roku inwestycje drogowe warte 20 mld

2013-02-22 16:46
Drogi w Polsce
Autor: MTBiGM Popyt na drogi w Polsce jest jeszcze daleki do zaspokojenia 

To dużo czy mało? Biorąc pod uwagę jaki był rozmach inwestycji drogowych w ostatnich latach - to mało. Z kolei w obliczu dekoniunktury w budownictwie – dobre i to. Jednak jak zapewnia firma badawcza PMR, to jeszcze nie koniec budowy dróg w Polsce.

Udział budownictwa drogowego w branży budowlanej wyniósł według PMR w 2011roku wyniósł 28%. I to był ostatni rok wzrostów. Rok 2012 przyniósł spowolnienie i spadek w tym sektorze o 6%. Nic dziwnego, skoro zamknięta jest już pula inwestycji drogowych, na które do tej pory zagwarantowane było dofinansowanie z Unii Europejskiej. A zatem rok 2013 i jeszcze następny będą raczej trudne dla firm budowlanych związanych z branżą drogową. Analitycy PMR uważają jednak, że długoterminowy potencjał tego sektora budownictwa wciąż jest spory, bo duże są jeszcze i potrzeby i zaległości w polskiej sieci drogowej.

Inwestycje drogowe wg PMR
Autor: PMR

Z ostatniego raportu PMR „Budownictwo drogowe w Polsce 2013 – Prognozy rozwoju na lata 2013-2015” wynika, że   po spadkowym roku 2012, w którym wartość rynku budownictwa drogowego skurczyła się o ok. 19%, także rok 2013 przyniesie dalszy spadek produkcji w tym segmencie – do około 20 mld zł.

Firmy budowlane bankrutują

Analitycy PMR uważają, że budownictwo drogowe jest obecnie w punkcie zwrotnym. Idąc dalej tym tropem trzeba zauważyć, że wiele firm budowlanych zaangażowanych w inwestycje drogowe jest obecnie w bardzo złej kondycji finansowej, bo generalnie nie układa się współpraca z inwestorem publicznym. Toczące się pomiędzy stronami spory często kończą karami umownymi, rozwiązywaniem kontraktów, wydłuża się czas realizacji inwestycji, kolejne przetargi na dokończenie budów przysparzają dodatkowych kosztów. W roku 2012 według PMR zbankrutowało blisko  300 firm budowlanych i to można powiedzieć na własne życzenie, gdyż dały w przetargach niskie ceny ofertowe bez możliwości ich waloryzacji. W opracowaniu są nowe zasady przetargowe, ale nie wejdą one w życie wcześniej niż za dwa lata, a więc dopiero w kolejnej perspektywie unijnego współfinansowania inwestycji. Przyszłe ramy prawne mają zagwarantować bardziej zrównoważony podział ryzyk pomiędzy stronami umowy, a gwałtowne zmiany cenowe, które dla wielu przedsiębiorstw stały się powodem poważnych trudności, mają zostać zniwelowane (jeśli nie zupełnie wykluczone) poprzez zastosowanie waloryzacji cen materiałów. Rząd zaakceptował już projekt nowelizacji ustawy Prawo zamówień publicznych, której przepisy mają chronić podwykonawców przed zatorami płatniczymi. Od lat powyższych rozwiązań domagają się firmy budowlane i jeżeli system zamówień publicznych naprawdę się zmieni uwzględniając uczciwie partnerstwo stron, to będzie duża sprawa.
Raport PMR podkreśla fakt, że ze złych doświadczeń firmy budowlane wyciągają wnioski na przyszłość, co przekłada się na poprawę jakości zarządzania i firmami i kontraktami. I to może przynieść im wymierne korzyści. 
Żeby jednak firmy budowlane mogły wykazać się, najpierw inwestorom potrzebne są środki na realizacje projektów. Według szacunków analityków PMR, obecnie na różnym etapie przygotowania znajdują się projekty o wartości około  85 mld zł. Z pewnością jednak nie uda się zrealizować wszystkich zamierzeń. Nawet w obliczu nowej perspektywy finansowej potrzeba kilku lat, by budownictwo drogowe stanęło na stabilnym gruncie. 

GDDKiA zapowiada zmiany

Teraz mamy rok 2013. Przetargów na inwestycje drogowe jest teraz naprawdę niewiele, a firm które swego czasu zainwestowały w drogową specjalizację sporo. Trzeba będzie jakoś przetrwać. GDDKiA zapowiada rozpoczynanie pierwszych przetargów w ramach nowej perspektywy unijnego finansowania już w tym roku. Ma to również zapobiec  „wysypaniu” się zamówień w jednym czasie, jak to zdarzyło się w przypadku inwestycji szykowanych na EURO 2012. PMR uważa, że bardzo dobrym rozwiązaniem jest również przekazywanie utrzymywania dróg w ręce prywatnych przedsiębiorców na mocy umów zawieranych na określony czas. Segment ten jest co prawda zbyt mały, by wypełnić wyrwę po wielomilionowych przetargach na roboty budowlane, jednak stanowi dodatkowy rynek dla firm wykonawczych, a przy tym generuje oszczędności dla inwestora oraz gwarantuje odpowiedni stan nawierzchni dla użytkowników. Obecnie takie umowy dotyczą ok. 830 km tras krajowych, natomiast docelowo mają objąć wszystkie trasy będące pod zarządem GDDKiA.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany