Upadają firmy większe...
Wzrosła liczba upadłości w budownictwie – mieliśmy ich 71 wobec 53 rok wcześniej. Problem jest szerszy – łącznie z branżami współpracującymi i zaopatrującymi daje to nam 115 upadłości w sektorze budowlanym.
Według danych zebranych przez Euler Hermes w 2008 roku najwięcej upadło firm produkcyjnych (33% wszystkich upadłości), na kolejnych miejscach znalazły się budownictwo (17%) oraz usługi (17%)
Upadłości w 2008 roku w podziale na branże
Branża budowlana ma zawsze największe przeterminowania płatności, nawet w czasach prosperity. Wynika to m.in. z wielu szczebli procesu inwestycyjnego i pracy na otwartym koncie – długości procesów inwestycyjnych. Niepokojące jest jednak to, iż po kilku latach poprawy sytuacji płatniczej w całej branży ogólnobudowlanej, jak i w poszczególnych jej sektorach, gdy porównujemy wyniki z analogicznych miesięcy 2007 roku zauważymy symptomy wzrostu opóźnień płatności. I tak firmy instalacyjne oraz wykończeniowe są zazwyczaj najbardziej wrażliwe na zmniejszenie płynności, będąc ostatnimi w łańcuchu płatności, po dostawcach i głównych wykonawcach. Widać to na wynikach zaopatrujących je dystrybutorów materiałów budowlanych – obecnie w terminie otrzymują oni jedynie 57% należności (wg wartości). Reszta jest opóźniona, natomiast alarmujące jest rosnąca ilość tych najbardziej przeterminowanych zobowiązań, aktualnie do poziomu 10,5%! Rok temu tych najtrudniejszych długów było jedynie 2,4%, czyli czterokrotnie mniej (a płatności przeterminowane ponad 4 miesiące to już tzw. trudne długi czyli prawdopodobne straty, zobowiązania firm, które często już nie istnieją).
Nie wszystkie podbranże radzą sobie bardzo źle, dlatego wskaźnik skumulowany branży budowlanej zmienia się w znacznie mniejszym stopniu. Obok wspomnianego wcześniej hurtu budowlanego można zauważyć pewne spowolnienie w podbranżach: pokryć dachowych, materiałów ociepleniowych, chemii budowlanej czy stolarki budowlanej. W każdej z nich poziom złych długów wynosi obecnie od około 6-10%.
Upadłości firm związanych z budownictwem - razem 115 firm w okresie I-XII 2008
(ostatnie 2 tygodnie grudnia - szacunki na podstawie toczących się spraw)
- Nie wszyscy z branży skorzystają na zapowiadanym przyspieszeniu prac infrastrukturalnych. Nie chodzi nawet m.in. o łatwe do oprotestowania i przedłużające się przez to procedury przetargowe. Jasne jest, iż jest to rynek dużych firm, które i tak są w stosunkowo lepszej kondycji niż lokalne firmy średniej wielkości czy cała rzesza niewielkich, rodzinnych przedsiębiorstw. Idąc dalej, poza firmy świadczące usługi budowlane, trzeba zauważyć, że kryzys na rynku nieruchomości dotyka w całej Unii producentów armatury, glazury, parkietów, stolarki budowlanej, artykułów wykończeniowych oraz wyposażenia wnętrz. Możemy być świadkami naprawdę spektakularnych upadłości w tym gronie, zaskakujących opinię publiczną tym bardziej, iż jej uwaga zwrócona jest głównie na deweloperów - mówi Tomasz Starus, główny analityk i dyrektor Działu Oceny Ryzyka w Euler Hermes.
Meblarstwo
Ryzyko niezmiennie utrzymuje się w branży meblarskiej (a także szerzej – drzewnej). Za używane w produkcji komponenty i okucia regulowanych jest w terminie jedynie 50% zobowiązań. Ponad 7% zobowiązań dostawcy będą zmuszeni zapewne odpisać na straty (a rok temu tak przeterminowane należności stanowiły tylko ok. 1%).
Branża stalowa
Ze spadkiem zapotrzebowania przez budownictwo i motoryzację podążają wyniki branży stalowej. Nie są to drastyczne odsetki opóźnionych należności jak w budownictwie, ale średnie opóźnienie płatności wynosi obecnie średnio około miesiąca wobec kilkunastodniowej zwłoki na początku roku. Dwukrotnie wzrosła także wartość najbardziej przeterminowanych należności, przekraczając obecnie próg 3% wszystkich.
Tworzywa sztuczne
Nawet dostawcy tak powszechnie wykorzystywanych tworzyw sztucznych odczuli skutki powszechnego spowolnienia gospodarki. Tak jak i w branży stalowej – nie trzeba jeszcze bić na alarm, ale także tutaj przeszło dwukrotnie zwiększył się w portfelu odsetek złych długów - z 1,4 do blisko 4% obecnie.
Transport drogowy
Wciąż pogłębia się trudna sytuacja firm towarowego transportu drogowego. Już 20% płatności (w ujęciu wartościowym) za paliwo jest nieuregulowanych od wielu miesięcy. Prawdopodobnie spedytorzy ci już nie świadczą usług, na co wskazuje duża podaż zestawów transportowych w komisach przy trasach wylotowych w całym kraju. Firmy, które utrzymują się na rynku liczą na wzmocnienie się naszej waluty przy przewozach na rynkach zachodnich oraz na spadek cen paliw. Na ich niekorzyść działa globalny spadek wymiany towarowej, a więc i popyt na ich usługi. Obecnie w terminie regulują jedynie 50% zobowiązań za paliwo.