Spadkowy lipiec dla koniunktury w budownictwie
Koniunktura w budownictwie od kilku lat zachowuje się podobnie. Na początku roku idzie w górę, a od sierpnia zaczynają się spadki. Rok 2016 nie jest inny. Co prawda zabrakło początkowej pary optymizmu i wskaźnik koniunktury zaczął opadać już w czerwcu − nie udało się po raz kolejny pokonać ujemnego pola. W lipcu spadek nie jest wielki, ale jednak...
W maju 2016, po obiecującym marszu w górę, wskaźnik koniunktury osiągnął według badania GUS najlepszy tegoroczny wynik na poziomie minus 1,1. gdyby utrzymała się dynamika była szansa w kolejnym miesiącu na plusowe wyniki. Niestety, w kolejnych tygodniach znów ubyło w firmach budowlanych optymistów, stąd czerwiec zastał podsumowany koniunkturą ze wskaźnikiem minus 1,4. I zapewne taki zjazd będzie nam już towarzyszył do końca roku, oby nie za bardzo w dół. Póki co, koniunktura w lipcu doszła do minus 1,9. Przez miesiąc ubyło (z 15,1 do 14%) firm, które sygnalizowały optymistyczny pogląd co do swojej i gospodarczej sytuacji, pesymistów też ubyło (z 16,6 do 15,9%).
Ciekawie będzie obserwować nastroje w firmach budowlanych, bo sytuacja gospodarcza w Polsce i na świcie jest bardzo dynamiczna, na co przedsiębiorstwa związane z budownictwem nie są obojętne. Po doświadczeniach sprzed kilku lat, które zachwiały rynkiem budowlanym, teraz króluje ostrożność, dywersyfikacja i chyba coraz lepsza ocena własnych możliwości w kontekście podejmowanych zadań. Wykorzystanie swoich mocy produkcyjnych firmy oceniły w lipcu na poziomie 78,9%. W lipcu 13,5% przedsiębiorstw budowlanych oceniło swoje moce produkcyjne jako zbyt duże w stosunku do oczekiwanego w najbliższych miesiącach portfela zamówień. Trzeba w tym miejscu dodać, że kilka lat temu wskaźnik wykorzystania mocy produkcyjnych był o wiele niższy, co oznaczało w dużym uproszczeniu, że np. dla połowy firmy nie ma roboty, inwestycje w park maszynowy są dodatkowym obciążeniem, trzeba zwalniać ludzi itd...
A propos zwolnień, to spadek optymizmu w lipcu również oznacza kolejne zapowiedzi o ograniczaniu zatrudnienia w firmach budowlanych. Prawie 26% przedsiębiorców twierdzi, że będzie szukać nowych zleceń za granicą, chociaż i tam sytuacja nie jest lepsza niż u nas (ale pewnie jesteśmy konkurencyjni cenowo).
Tradycyjnie firmy najmniejsze najmniej korzystnie oceniają bieżącą sytuację oraz swoją przyszłość. W jednostkach średnich panuje umiarkowany optymizm, dobrze się czują na rynku największe firmy budowlane.