Rynek budowlany 2001 - jest źle, może być jeszcze gorzej

2007-05-28 18:53

Budownictwo polskie znajduje się w fazie kryzysu, chociaż różnie oceniają jego wielkość poszczególne grupy uczestników rynku budowlanego - wynika z konferencji pt.: Monitoring rynku budowlanego.

Jest to pierwsze spotkanie z cyklu, zapowiedzianego przez ASM Centrum Badań i Analiz.

W roku 2000 spadła pierwszy raz od lat produkcja budowlano-montażowa, działalność 1/3 przedsiębiorstw stała się nierentowna, kredytowanie nie jest w stanie rozwiązać tych problemów długofalowo, przeinwestowany jest rynek deweloperski. Przy obecnych instrumentach rynkowych poprawy koniunktury nie należy się spodziewać wcześniej niż za 3-4 lata - twierdzi prof. Zofia Bolkowska z Wyższej Szkoły Zarządzania i Marketingu. Będzie jeszcze głębszy kryzys, szczególnie w budownictwie mieszkaniowym. Owszem odnotowywana była koniunktura, ale tylko na niektóre typy robót budowlanych (remonty, renowacje, termomodernizacje), nie było i nie ma koniunktury na obiekty nowe. Zapotrzebowanie w 2001 roku na budownictwo w ramach TBS szacuje się na kwotę 2 mld zł, a w budżecie na ten cel przewidziano 600 tys. zł - wyraził dezaprobatę polityki budowlanej państwa Stefan Nawrocki, prezes Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Budownictwa. Stanął rynek inwestycyjny, nie ma przetargów i tylko nielicznym wykonawcom udało się wypełnić portfel zamówień do czerwca 2001 - potwierdza sytuację kryzysową Janusz Zaleski, prezes zarządu Krajowego Związku Pracodawców Budownictwa. Zdecydowanie obniżą się marże i trzeba się z tym pogodzić - w imieniu producentów rynek skwitował Robert Klos, wiceprezes Stowarzyszenia Producentów Stolarki Budowlanej.

ASM od grudnia 2000 do lutego 2001 przeprowadziło wśród producentów, firm handlowych, projektantów, wykonawców i inwestorów instytucjonalnych badanie, którego celem była ocena minionego roku w budownictwie i ukazanie nastrojów w zakresie rozwoju rynku budowlanego.
Według ponad połowy respondentów z firm handlowych dynamika rozwoju rynku budowlanego w 2000 roku spadła. Spadek dynamiki nastąpił również zdaniem około 42% wykonawców, 36% inwestorów instytucjonalnych. Projektanci są zdania (42% spośród badanych tej grupy), że rok 2000 był rokiem ustabilizowanym. Jedyną grupą pozytywnie oceniającą rok 2000 byli producenci - prawie 70% spośród nich jest przeświadczona o wzroście dynamiki rozwoju rynku budowlanego.
Według niemal 54% producentów rynek budowlany w 2001 roku będzie się rozwijać.

W opinii co drugiego projektanta (48%) w budownictwie nastąpi stagnacja rynku, natomiast inwestorzy instytucjonalni (46,7%) uważają, że 2001 rok będzie się charakteryzować spadkiem. Na załamanie rynku wskazywał co trzeci wykonawca (35,5%).
W perspektywie 2002 roku wysoki optymizm zachowują producenci, którzy (52,5%) prognozują wzrost dynamiki rynku.

Stabilizację przewiduje 48% projektantów, 38% firm handlowych. Na załamanie rynku jest przygotowanych 33,6% wykonawców i 31% firm handlowych. Znaczny spadek prognozuje niewielki odsetek wszystkich badanych grup. Przewidywania następnych lat (do roku 2005) charakteryzują się przeważającą opinią o stabilizacji, więcej jest też wypowiedzi "trudno powiedzieć".
Ale takie opinie nie powinny dziwić, skoro niektóre firmy nie są pewne jak będą się kształtować rzeczywiste wskaźniki jeszcze w tym roku. Trzeba bardzo uważnie podejmować decyzje strategiczne i temu mają być pomocne organizowane dwa razy do roku (wiosną i jesienią) "Monitoringi rynku budowlanego". Honorowy patronat nad tymi konferencjami przyjął minister rozwoju regionalnego i budownictwa. Patronatu medialnego nad tym przedsięwzięciem podjęła się redakcja Muratora Plus i Gazety Wyborczej.

 

 

 

 
Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Podziel się opinią
Grupa ZPR Media sprzeciwia się głoszeniu opinii noszących znamiona mowy nienawiści przepełnionych pogardą czy agresją. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, powiadom nas o tym, klikając zgłoś. Więcej w REGULAMINIE
Czytaj więcej