Raport giełdowy dla sektora budowlanego w grudniu 2009
To był rok deweloperów. Po gwałtownej przecenie w 2008 r., notowania większości spółek odbiły z impetem. Gorzej było z firmami wykonawczymi, ale i tu można było znaleźć kilka perełek inwestycyjnych.
W grudniu na GPW było spokojnie, a po początkowym niewielkim spadku indeks WIG zdołał wyjść nad kreskę w przekroju miesiąca. Nie udało się to branżowym indeksom – WIG-Deweloperzy i WIG-Budownictwo, ale ich spadki były symboliczne.
Wydarzeniem miesiąca w branży było odstąpienie przez Miasto Wrocław od wartego blisko 600 mln zł netto kontraktu na budowę stadionu piłkarskiego w stolicy Dolnego Śląska. Wykonawcą było konsorcjum z udziałem Mostostalu Warszawa (jego kurs na GPW spadł na wieść o tym o kilka procent), Wrobisu i J&P Avax. Zdaniem inwestora zaawansowanie prac wynosi zaledwie 7 proc. wobec 22 proc., jakie powinny być już wykonane na tym etapie. Na wykonawców zostanie nałożona 10 proc. kara, ale zanim to nastąpi, sprawa trafi najprawdopodobniej do sądu. Największe szanse na przejęcie zlecenia ma konsorcjum Budimeksu, ale chętni to także PBG z Hydrobudową Polską. Nie można jednak wykluczyć, że stadion… nadal budować będzie Mostostal Warszawa.
Gdyby tak się jednak nie stało, to dla firmy utrata kontraktu to w pierwszej kolejności kwestia kładąca się cieniem na wizerunku firmy, ale także wymierne straty finansowe (można je szacować na 40-50 mln zł, wliczając niezrealizowany zysk na kontrakcie). Z drugiej jednak strony odpada ryzyko, związane z długoterminowym, wymagającym kontraktem, który pod względem rentowności nie jest najbardziej dochodowy.
Decyzja władz Wrocławia to nie pierwsza tego typu zaskakująca decyzja inwestorów publicznych w ostatnich tygodniach. W połowie grudnia Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odstąpiła od podpisanego dwa lata wcześniej kontraktu na budowę odcinka autostrady A1 Świerklany-Gorzyczki. Wykonawcą prac było konsorcjum pod przywództwem Alpine Bau. GDDKiA tłumaczyła swoje posunięcie zbyt niskim zaawansowaniem prac, wykonawca bronił się z kolei m.in. tym, że w czasie przygotowań znaleziono prawie 4 tys. niewybuchów z czasów II wojny światowej.
Takich emocji nie wzbudziła na razie zapowiedź rozstrzygnięcia za około pół roku przetargu na budowę dwóch bloków energetycznych w Elektrowni Opole. Budżet przedsięwzięcia to 10 mld zł, a według nieoficjalnych informacji do składania ofert wstępnych zostały dopuszczone dwa konsorcja. Pierwsze z nich tworzą Polimex-Mostostal, Rafako i Mostostal Warszawa, drugie – PBG z zagranicznymi partnerami. Budowa ma ruszyć za rok.
Wcześniej ruszą natomiast prace przy budowie bloku ciepłowniczego w Elektrociepłowni Bielsko-Biała, należącej do grupy Tauron Polska Energia. Tu przetarg już rozstrzygnięto, a kontrakt o wartości 500 mln zł brutto przypadł Polimeksowi. To w ogóle był udany miesiąc dla warszawskiej grupy, bo kilka dni wcześniej podpisała ona także kontrakt z GDDKiA na budowę autostrady A4 na odcinku Szarów-Brzesko. Wartość umowy to 638,4 mln z, z czego udział Polimeksu to 51 proc.
Erbud dał zarobić
Z punktu widzenia inwestorów rok 2009 nie był szczególnie udany dla spółek z branży budowlanej. Indeks WIG-Budownictwo urósł przez 12 miesięcy o zaledwie 16,08 proc. Zaledwie, bo wśród giełdowych sektorów gorszy wynik odnotował tylko WIG-Telekomunikacja. Niewielkim usprawiedliwieniem jest to, że w fatalnym dla giełd 2008 r. WIG-Budownictwo stracił mniej (bo "zaledwie" 50 proc.) niż WIG (-51 proc.) czy kilka innych sektorów.
To jednak nie oznacza, że w minionym roku na akcjach wybranych firm z branży nie można było przyzwoicie zarobić. Najmocniej - bo aż o 99 proc. – wzrósł kurs Erbudu, który odrabiał zanotowany rok wcześniej spadek po tym, jak firma ujawniła wielomilionowe straty na spekulacyjnych opcjach walutowych. Drugie miejsce pod względem stopy zwrotu przypadło Ulmie, której akcje w 2008 r. były z kolei najgorszą inwestycję w sektorze (-86 proc.). Na znaczących wzrost poprawą rezultatów zasłużył sobie też sosnowiecki Energopol-Południe, który wreszcie zrzucił bagaż w postaci starych, nierentownych kontraktów. Tuż za podium znalazły się dwa Energomontaże – Północ (wkrótce zostanie wchłonięty przez spółkę-matkę Polimex-Mostostal) oraz Południe, który zyskał w minionym roku silnego inwestora w postaci PBG. Ze spółek o największej kapitalizacji stopą zwrotu wyróżnił się jednak nie Polimex, ani PBG, ale Budimex, dla którego rok 2009 był pierwszym od dłuższego czasu, w którym spółka wypłaciła akcjonariuszom dywidendę. Całkiem sowitą, a to dlatego, że ogromne potrzeby finansowe ma mocno zadłużony inwestor strategicznych Budimeksu - hiszpańska Grupo Ferrovial.
Hiszpanie – tyle że z Grupy Dragados (należąca do giganta ACS) stali się za to bohaterami ubiegłego roku za sprawą ogłoszenia zakończonego ostatecznie sukcesem wezwania do zakupy 66 proc. akcji Pol-Aquy. Z innych transakcji z obszaru fuzji i przejęć należy jeszcze wspomnieć decyzję o wchłonięciu Naftobudowy przez Polimex, Resbudu przez ABM Solid oraz połączenie Żurawi Wieżowych i Gastela. Na GPW w 2009 r. pojawiła się też jedna nowa spółka z branży – Intakus. Debiut poprzedzony został ofertą publiczną, z której spółka pozyskała 5,5 mln zł.
Z dna na szczyt
“Dziś jest liderem, wczoraj był outsiderem” – to hasło dobrze pasuje do opisu rankingu stóp zwrotu z inwestycji w akcje deweloperów w 2009 r. Zdecydowanie najwięcej dały zarobić akcje Immoeast, które podrożały aż o ponad 730 proc. Był to jednocześnie zdecydowanie najlepszy wynik na całej GPW. Co jednak ciekawe, w 2008 r. było dokładnie odwrotnie: wartość rynkowa Immoeast stopniała aż o 93 proc., bo inwestorzy obawiali się o to, że spółka nie przetrwa kryzysu na rynku nieruchomości i ugnie się pod ciężarem posiadanego zadłużenia.
Inwestorzy giełdowi odzyskali też wiarę w dwóch innych outsiderów z 2008 r. – Ronsona i J.W. Construction. W fatalnym dla branży roku kurs akcji obu firm zanurkował o – odpowiednio – 89 i 90,5 proc. W minionym roku część strat udało się odrobić.
Na razie do równowagi nie wrócił za to kolejny zagraniczny (mający siedzibę w Luksemburgu) deweloper – Orco Property Group, którego papiery w 2008 r. potaniały o 91 proc. (drugi najgorszy wynik na GPW). Spółka ta m.in. budowała w Warszawie wieżowiec Złota 44. Budowała, bo prace stanęły po tym, jak firma napotkała na trudności ze sfinansowaniem inwestycji. Od kilku miesięcy zarząd czyni z kolei starania o restrukturyzację zadłużenia. Rozmowy z posiadaczami obligacji, wyemitowanych przez firmę, już kilka razy zakończyły się fiaskiem. Wszystko to spowodowało, że mimo okresowych wzlotów i upadków na koniec 2009 r. kurs Orco znalazł się niemal dokładnie na tym samym poziomie, co 12 miesięcy wcześniej. Gorzej powiodło się tylko akcjonariuszom gliwickiej spółki PA Nova, którzy w przekroju całego roku stracili 2 proc.
W sumie indeks WIG-Deweloperzy urósł w 2009 r. o 125 proc., po tym, jak rok wcześniej zanotował spadek o 73 proc.