Przez miesiąc koniunktura w budownictwie spadła o połowę
W tym roku koniunktura w budownictwie rosła tylko czerwca bez spektakularnych skoków i osiągnęła wskaźnik 6,4. Potem już tylko kreska spadała, a przez ostatni miesiąc straciła aż połowę swojego wyniku. W tym czasie bowiem przybyło nieco pesymistów co do sytuacji firm budowlanych, a także ubyło optymistów.
We wrześniu 2017 koniunktura w budownictwie spadła do 2,7 z poziomu 5,2 w sierpniu. Jak podaje GUS, fluktuacja pomiędzy optymistami a pesymistami przedstawia się następująco – poprawę koniunktury sygnalizowało 15,7% firm budowlanych, a jej pogorszenie – 13,0%, przed miesiącem był to odpowiednio 17,8 i 12,7%. Pozostałe przedsiębiorstwa zadeklarowały, że ich sytuacja nie uległa zmianie. Zachowanie się wskaźnika koniunktury w budownictwie jest ciekawe wobec pozytywnych sygnałów płynących z całej gospodarki, chociażby prognozowany wzrost PKB w trzecim kwartale 4,5% i wyraźne ożywienie w przetargach infrastruktury transportowej, nie mówiąc już o rekordach w budownictwie mieszkaniowym. Widać bardziej przemawiają do wyobraźni wieści o za małym torcie do podziału między firmy budowlane i remontowe, przy czym rynek wyraźnie opanowały firmy duże.
Firmy budowlane wciąż sygnalizują wzrost opóźnień płatności za wykonane roboty budowlano-montażowe. Z danych GUS wynika także, że we wrześniu 2017 wzrosła (do 6,1%) liczba firm budowlanych, w których szefowie twierdzą, że nie napotykają na bariery w prowadzeniu bieżącej działalności. Przed rokiem był to odsetek 4,4%.
Pozostali jako najbardziej dotkliwą barierę działalności wskazują na koszty zatrudnienia (61,8%), kłopoty z pozyskiwaniem wykwalifikowanych pracowników, które w porównaniu z 29,2% firm wskazujących na te kwestię we wrześniu 2016 wzrosło obecnie do 44,5%.
Z kolei wykorzystanie mocy produkcyjnych, które w firmach budowlanych ukształtowało się średnio na poziomie 84% (najwyższe od listopada 2008) potwierdza dostosowywanie się przedsiębiorstw do bieżącej sytuacji rynkowej i lepsze zarządzania zasobami i kontraktami.
