Polskie budownictwo pracuje maszynami z importu
Chociaż budownictwo podobno wchodzi w kolejny kryzys, to jednak wciąż Polska jest jednym z największych placów budowy w Europie. Oznacza to także duże zapotrzebowanie na materiały i maszyny budowlane. Krajowy rynek materiałów budowlanych zaspokaja podstawowe potrzeby wykonawców, jednak w przypadku maszyn krajowa produkcja wystarcza tylko w 20% - pozostałe maszyny pochodzą z importu.
I to wcale nie chodzi o maszyny specjalistyczne, których wykonawcy potrzebowali do realizacji programu drogowej infrastruktury. Jak wyliczyła firma badawcza PMR, do Polski, w całej puli importu maszyn budowlanych, w przeliczeniu na wartość, sprowadzono prawie 40% ładowarek i koparek obrotowych i 25% ładowarek czołowych, innego typu ładowarek było kolejne 20%. Podbijarek i walców było 10%, zaś spycharek 4%. Import pozostałych maszyn budowlanych wyniósł 2%. A zatem kwitnie import maszyn uniwersalnych, do wykorzystywania przy wielu typach robót budowlanych. Przed trzema laty skurczył się front robót budynków kubaturowych, w tym mieszkaniowych realizowanych przez deweloperów, dlatego na niskim poziomie zatrzymał się import żurawi wieżowych (w 2011 roku 0,5% w wartości importu, zaś w 2007 było to poziom 8% i rynek wydaje się nasycony). Teraz natomiast zacznie spadać zapotrzebowanie na walce drogowe.
W ogóle będzie się zmniejszać zainteresowanie maszynami stricte do prac drogowych, bo w 2013 roku GDDKiA zamierza wydać na budowę dróg o połowę mniej pieniędzy niż w roku 2012. Co prawda zapowiada kolejny wzmożony front robót w perspektywie unijnego finansowania w latach 2014-2020, ale dzisiaj nikt jeszcze nie mówi, co, kiedy i za ile. Natomiast swój program będą kontynuować PKP.
Firmy budowlane, które sporo zainwestowały w park maszyn, według PMR planują przenieść część swojego potencjału na zagraniczne budowy. Analitycy z PMR zwracają też uwagę, po przeanalizowaniu kondycji finansowej 35 największych firm 35 zajmujących się w Polsce produkcją, dystrybucją lub wynajmem sprzętu budowlanego ich sytuacja się poprawia, więc nie należy spodziewać się zapaści na rynku maszyn budowlanych.