Łódź wyłamała się z trendu stabilizacji

2007-04-30 15:54

Pierwszy kwartał 2007 roku potwierdził zeszłoroczne prognozy dotyczące wzrostu wartości mieszkań na rynku wtórnym - mówi Tomasz Szmidt, ekspert emFinanse. Cena metra kwadratowego w atrakcyjnej lokalizacji Łodzi przekracza nawet 4800 zł.

 
 Tomasz Szmidt, doradca kredytowy, emFinanse

Obserwując ubiegłe lata, można było przewidywać, że w okresie pierwszych miesięcy roku sytuacja na rynku mieszkaniowym ustabilizuje się i ceny nie będą szły w górę. Jednak w tym roku nie ma zastoju. Ceny rosną, a zainteresowanie mieszkaniami jest znaczące - mówi Tomasz Szmidt.

Sytuacja ta, podobnie jak w innych większych miastach, spowodowana jest w dalszym ciągu mniejszą od oczekiwanej podażą lokali mieszkalnych. Bardzo ciężko wybrać dogodne dla siebie lokum. - Rynek nadal należy do sprzedających, którzy dyktują warunki - zauważa ekspert emFinanse. Z obserwacji wynika, że najbardziej poszukiwanymi lokalami w Łodzi są te o powierzchni do 60 mkw. To zazwyczaj mieszkania dwu- i trzypokojowe, kupowane przez osoby posiadające partnera oraz dzieci. Ich przeznaczenie to najczęściej zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych.

Kawalerki o powierzchni 30-40 m2 nabywane są głównie przez osoby samotne, a także przez rodziców studentów. Zakup jest traktowany jako inwestycja czasowa. Mieszkanie wykorzystuje się na własne potrzeby, a jednocześnie stanowi lokatę kapitału. Jak wskazuje Tomasz Szmidt najdłużej na nabywcę czekają lokale cztero- i pięciopokojowe o dużych powierzchniach.

Początek roku kształtuje się ciekawie na rynku terenów budowlanych. Poszukiwane są działki w atrakcyjnych lokalizacjach poza Łodzią, najlepiej z pełną infrastrukturą. Także na tym rynku osoby zainteresowane kupnem mają problemy ze znalezieniem odpowiednich dla siebie miejsc - mówi ekspert emFinanse. Z informacji uzyskanych od inwestorów wynika, że szczególnie trudno pozyskać tereny budowlane na północ od Łodzi.

Wzrost cen mieszkań i nieruchomości gruntowych powoduje, że coraz większa liczba kupujących musi posiłkować się pożyczonym kapitałem. Na rynku kredytów hipotecznych początek roku jest okresem delikatnego wyciszenia. Należy się spodziewać, że dopiero drugi kwartał będzie czasem dalszej wzmożonej walki banków o klienta. Pomimo spokoju na rynku, już widać sygnały o nowych trendach, jak na przykład dalsze wydłużanie okresu kredytowania (teraz nawet do 50 lat) - zauważa Tomasz Szmidt.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej