Niezadowolony pracownik... z Internetu

2007-08-16 13:45
Ogłoszenie o pracę
Autor: Magdalena Stopa

Pracodawcy szukają i będą szukać do pracy osób o ukierunkowanych kwalifikacjach, czyli np. inżynierów. Tym niemniej prawie połowa z nas pracuje poniżej swoich możliwości i umiejętności. Obraz rynku pracy, który wyłania się z kilku ostatnich raportów, wydaje się przygnębiający.

W drugim kwartale 2007 roku portal rekrutacyjny www.pracuj.pl ogłosił raport, z którego wynika, że liczba ofert pracy w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku wzrosła o 57 proc. Chodzi o ogłoszenia, zamieszczane on-line. Pod uwagę wzięto 47846 ofert. Analiza dotyczyła wyłącznie miejsc pracy, oferowanych osobom z wyższym wykształceniem. Z raportu wynika też, że budownictwo i nieruchomości to dziś piąta branża, w której na poszukujących pracy czeka najwięcej ofert. Sięgając po Internet, pracodawcy częściej upominają się o handlowców, finansistów i prawników. Dla tych ostatnich liczba ogłoszeń wzrosła w ciągu roku ponad dwukrotnie (wzrost o 125 proc.).

BRANŻA LICZBA OFERT PROCENT WSZYTKICH OFERT
Handel i sprzedaż 8433 17,6 proc.
Przemysł ciężki 4779 10,0 proc.
Bankowość, finanse, ubezpieczenia 4778 10,0 proc.
Telekomunikacja i zaawansowane technologie 3914 8,2 proc.
Przemysł lekki 3635 7,6 proc.
Budownictwo i nieruchomości 3196 6,7 proc.
IT 1857 3,9 proc.
Transport i logistyka 1477 3,1 proc.
Produkcja dóbr szybkozbywalnych - FMCG 1402 2,9 proc.
Marketing, media, reklama 970 2,0 proc.
Przemysł chemiczny 799 1,7 proc.
Przemysł farmaceutyczny 777 1,6 proc.
Turystyka, hotelarstwo, gastronomia 526 1,1 proc.
Prawo, obsługa prawna 417 0,9 proc.
Edukacja, kształcenie, szkolenia 370 0,8 proc.

Źródło: Rynek pracy specjalistów w II kwartale 2007, Pracuj.pl

Problem braku pracowników z wyższym wykształceniem technicznym sygnalizowaliśmy już w lipcu 2006 roku. W przypadku budownictwa będą to zawody takie jak specjalista w zakresie projektowania nowych obiektów budowlanych, konstrukcji inżynierskich i instalacji elektrycznych, kierownik budowy, inżynier budowy, inżynier sprzedaży czy project manager - czyli osoba nadzorująca w firmie określone projekty. Według różnych szacunków w budownictwie brakuje dziś od 50 do 150 tys. pracowników. Wykształcenie nie powinno być przy tym zmienną, ze względu na którą będzie się oceniać czy klasyfikować poziom przydatności zawodowej. Po wstąpieniu do Unii Europejskiej wyjechało nie mniej niż 600 tys. budowlańców (źródło: Polska Izba Przemysłowo-Handlowa Budownictwa), a według badań CBOS wyższe wykształcenie może mieć co piąty robotnik, pracujący za granicą.

Praca w tym zawodzie wiąże się z koniecznością ciągłego douczania. Specjaliści z biur rekrutacyjnych podkreślają, że łatwiej jest znaleźć pracę osobie, która specjalizuje się w jakimś rodzaju budownictwa, np. w budownictwie jednorodzinnym czy socjalnym, a nie komuś tytułującemu się tylko mianem inżyniera. Już czerwcowe badania ASM pokazały, że pracownicy niewyspecjalizowani, w tym m.in. pomocnicy do budowy w biurach projektowych czy firmach wykonawczych nie mają czego szukać (badanie prowadzono od 29 marca do 4 kwietnia 2007 roku i przeanalizowano 1195 ofert z dwóch portali: praca.gazeta.pl i www.pracuj.pl). Potrzebę zatrudnienia takich osób zgłosiło tylko 7,6 proc. pracodawców.

Druga strona medalu to subiektywna ocena tego, co robimy. Czyli np. czy w swojej pracy zajmujemy się tym, do czego w naszym poczuciu się nadajemy.

zatrudnienie
Autor: Magdalena Stopa Pracowników można szukać i tak... może będą bardziej zadowoleni?

Druga strona medalu to subiektywna ocena tego, co robimy. Czyli np. czy w swojej pracy zajmujemy się tym, do czego w naszym poczuciu się nadajemy. Odpowiedź na to pytanie daje ankieta, przeprowadzona przez Wirtualną Polskę w lipcu 2007 roku. Do pracy poniżej poziomu wykształcenia, niezgodnej z kwalifikacjami przyznaje się 42 proc. badanych. Zaś szansę zawodowego rozwoju ma tylko 15 proc. - to osoby, pracujące powyżej kwalifikacji. Próbę znów należy uznać za reprezentatywną, w ankiecie wypowiedziały się 2443 osoby.

Może warto byłoby zatem przepytać pracodawców, za co cenią swych podwładnych i jakie mają motywacje, przyjmując do pracy nowe osoby. Mamy prawo być niezadowoleni z pracy, a prawda - jak zwykle - tkwi gdzieś pośrodku...

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Nasi Partnerzy polecają
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany