Niepewność na rynku budowlanym. Skoki cenowe i brak pracowników to dziś norma
Gwałtowne skoki cen materiałów budowlanych to już codzienność polskich firm budowlanych. Do tego dochodzą długie terminy dostaw i brak ludzi do pracy. Na niepewność na rynku budowlanym wpływają inflacja, podwyżki cen prądu, gazu i paliwa. Stałym problemem jest też brak wykwalifikowanych pracowników, a przekwalifikowanie się firm budowlanych nie jest takie proste.
Ceny materiałów budowlanych normują się?
Normują się ceny styropianu, można nawet zauważyć tendencję spadkową. Oczywiście daleko jeszcze do poziomu sprzed pandemii i długotrwałej równowagi.
Łatwiej teraz o stal, której cena spadła o blisko połowę, w stosunku do początku roku. Stal spadła do poziomu 4000 zł za tonę. To spadek aż o 55 % w porównaniu do początku tego roku! I jak podkreślają eksperci ze Stowarzyszenia Wykonawców Elewacji poprawia się też jej dostępność.
Za metr sześcienny styropianu płaci się teraz średnio 253 zł. Grafitowy jest droższy i kosztuje nawet ponad 270 zł. Lekką tendencję spadkową widzimy od maja tego roku, kiedy styropian był najdroższy i kosztował nawet 337 zł za metr sześcienny.
Zdecydowanie poprawiła się dostępność styropianu. Jeszcze kilka tygodni temu trzeba było na niego czekać nawet 2 tygodnie. Teraz to zaledwie 2-3 dni.
Drożeje za to chemia budowlana. Ceny chemii budowlanej skoczyły aż o 15 %.
Ceny wełny mineralnej od lipca są na podobnym poziomie, a zapotrzebowanie na nią jest ogromne. W styczniu cena metra kwadratowego wełny wynosiła średnio 68 zł. W lipcu i teraz to 75 zł. Jednak w porównaniu z lipcem ubiegłego roku to skok o 86 %. Producenci zapowiadają jednak, że cena tego materiału może w dalszym ciągu wzrastać. Na wełnę czeka się nawet 2 miesiące, choć wiele zależy od bieżących zasobów hurtowni.
Na skoki cenowe i dalszą niepewność wpływają inflacja, podwyżki cen prądu, gazu i paliwa, które przekładają się na ceny materiałów budowlanych, ich transport i czas oczekiwania na dostawę.
Brak pracowników w firmach budowlanych
Stałym problemem jest też brak wykwalifikowanych pracowników, doświadczonych w realizacji dużych inwestycji. A tych póki co nie brakuje. I jak przewidują eksperci ze Stowarzyszenia Wykonawców Elewacji pracy na dużych budowach w tym roku raczej nie zabraknie. Wszystko za sprawą zmieniającej się struktury inwestycji. W większości miast rynek mieszkań pod sprzedaż wyhamował, za to mocno rozwija się rynek mieszkań pod wynajem, kupowanych przez fundusze.
Przekwalifikowanie się firm budowlanych nie jest takie proste.
Często spotykamy się z sytuacją, w której to pracownicy wykwalifikowani muszą poprawiać wadliwie wykonane prace po pseudo fachowcach, głównie tych, którzy wcześniej pracowali przy budowie domków jednorodzinnych. Wynika to przede wszystkim z nieznajomości specyfiki pracy na dużych powierzchniach i wysokościach – komentuje Krzysztof Klepczyński z firmy KDK-BUD.
Dla niedoświadczonych firm budowlanych duże inwestycje będą stanowić ogromną barierę.
na podstawie materiałów Stowarzyszenia Wykonawców Elewacji