Na GPW strach mieszał się z nadzieją
We wrześniu 2008 roku ceny akcji na warszawskiej giełdzie to szły w górę, to spadały, a tak dużej dynamiki zmian na GPW nie było od dawna. W sumie jednak miesiąc znów zakończył się wyraźnie pod kreską.
Spadki to pokłosie gigantycznych zawirowań na rynku amerykańskim, gdzie de facto upadły znane i mające ponad 100-letnią tradycję banki inwestycyjne - Lehman Brothers i Merill Lynch (ten ostatni trafił w ręce Bank of America). W poważnych tarapatach finansowych znalazł się też gigant ubezpieczeniowy AIG, którego od bankructwa uratowała pomoc ze strony państwa.
Na przełomie września i października ważyły się losy tzw. planu Paulsona, zgodnie z którym papiery dłużne, oparte o zobowiązania hipoteczne, miałyby zostać odkupione od zagrożonych instytucji za pieniądze podatników. Suma pomocy to - bagatela - 700 mld USD. Za pierwszym podejściem planu nie udało się jednak przegłosować w Kongresie, co zakończyło się sięgającą 6-8 proc. przeceną najważniejszych amerykańskich indeksów.
Szybko okazało się też, że "zaraza" zza oceanu dotarła do Europy, a na pomoc mającym problemy z płynnością finansową bankom ruszyły rządy krajów Beneluksu, Irlandii i Niemiec. Na rynku pieniężnym (a więc tam, gdzie banki pożyczają sobie wzajemnie środki) handel praktycznie zamarł, a kryzys zaufania jest tak duży, że banki nie chcą sobie udzielać wsparcia na dłużej niż jeden dzień. W ostatnich tygodniach każdego dnia na giełdach zderzały się więc nowe obawy i nadzieje, dlatego aż 5 z 22 wrześniowych sesji zakończyło się spadkiem WIG20 o ponad 3 proc., a główny indeks dwukrotnie kończył notowania wzrostem o więcej niż 3 proc. W sierpniu taka sytuacja nie miała miejsca.
Tak duża zmienność świadczy nie tylko o silnych wahaniach nastrojów inwestorów, ale też o postrzeganiu inwestycji w akcje jako bardzo ryzykownej opcji lokowania pieniędzy. Rekordy zmienności bito zresztą praktycznie na wszystkich rynkach - od pieniężnego, przez akcje, waluty, aż po surowce.
Zagranica w kłopotach
Na tak cienkim lodzie najgorzej radzili sobie przedstawiciele branży deweloperskiej, wśród których akcje tylko jednego - Polnordu - zdołały utrzymać się na powierzchni i przynieść całkiem przyzwoitą stopę zwrotu. To zasługa spekulacji o rychłej zmianie inwestora strategicznego spółki. Prokom Investments, po kolei zwijający swoje biznesy w kraju (wyszedł z budowlanej Pol-Aquy, informatycznego Prokomu Software, jest w trakcie sprzedaży biotechnologicznego Biotonu), szuka chętnego na akcje inwestora Miasteczka Wilanów. Wśród zainteresowanych jest ponoć Pekao Pirelli Real Estate (w Warszawie buduje m.in. osiedle w okolicach dawnej Huty Warszawa), a także jeden z arabskich funduszy, inwestujących w nieruchomości.
Giełda we wrześniu (zmiany kursów w proc.) | |||||
---|---|---|---|---|---|
deweloperzy |
indeksy |
||||
Elektrobudowa |
+12,1 |
Polnord |
+8,3 |
WIG-Budownictwo |
-6,8 |
Instal Lublin |
+10,9 |
Warimpex |
-24,2 |
WIG-Deweloperzy |
-13,1 |
Prochem |
+2,7 |
Dom Development |
-25,7 |
WIG |
-7,7 |
Energopol |
-18,3 |
Orco Property Group |
-31,7 |
WIG20 |
-8,2 |
Rafako |
-22,2 |
Plaza Centers |
-42,6 |
mWIG40 |
-6,0 |
Budopol |
-36,6 |
Immoeast |
-59,1 |
sWIG80 |
-6,1 |
Wśród deweloperów uwagę przykuwały przede wszystkim problemy dwu zagranicznych firm, notowanych na GPW: Orco Property Group i Immoeastu. Zarząd pierwszej ze spółek (buduje m.in. wieżowiec Złota 44 w Warszawie) od kilkunastu tygodni bez większego skutku próbuje przekonać inwestorów, że płynność finansowa firmy (a więc jej zdolność regulowania zobowiązań) nie jest zagrożona. Spadek kursu w ostatnich miesiącach (o xx proc. od początku roku) pokazuje jednak skalę obaw graczy, którzy wolą dmuchać na zimne. Dopóki zapewnienia spółki i obietnice nie zostaną zmaterializowane (Orco chce sprzedać część aktywów, by zmniejszyć zadłużenie), na odbicie notowań trudno będzie liczyć.
Także Immoeast chce sprzedać niektóre wybudowane już obiekty i ograniczyć plany na kolejne lata. Powód? Zabezpieczenie płynności w sytuacji, gdy o kapitał na inwestycje na rynkach finansowych (akcji, obligacji, kredytów bankowych) niezwykle trudno - zwłaszcza deweloperom - i jest on niezwykle kosztowny. Austriacka spółka w zakończonym w sierpniu pierwszym kwartale roku obrotowego 2008/2009 miała fatalne wyniki (51 mln EUR straty), choć były to głównie straty o charakterze niegotówkowym, spowodowane przeliczaniem na euro rezultatów spółek zależnych, raportowanych w lokalnych, rosnących w ostatnich miesiącach w siłę walutach.
Inne cele niż konkurenci stawia sobie GTC. Spółka ta pod koniec września zaskoczyła informacją o prowadzeniu rozmów w sprawie sprzedaży 50 proc. udziałów w podmiocie, będącym właścicielem warszawskiego centrum handlowego Galeria Mokotów. Partnerem w negocjacjach jest Unibail Rodamco, jedna z największych w Europie firm, zarządzających nieruchomościami. GTC sprzedał jej połowę udziałów w Galerii już pięć lat temu, otrzymując za to 83 mln USD. Teraz należałoby oczekiwać sumy przynajmniej 2,5-krotnie wyższej, bo taka jest też wartość księgowa posiadanych udziałów. Zarząd GTC tłumaczy, że galeria nie dawała już większych szans na duży wzrost wartości i pieniądze, uzyskane z jej sprzedaży, lepiej przeznaczyć na nowe projekty, które mają być realizowane m.in. w Rumunii i Rosji.
Tymczasem dobrych wieści nadal nie mają deweloperzy, koncentrujący się na budowie mieszkań. Ich sprzedaż w trzecim kwartale szła tak, jak w poprzednich trzech miesiącach. Czyli bardzo opornie. Po raz pierwszy też niektórzy przedstawiciele branży przyznawali, że do upłynnienia lokali konieczne będzie oficjalne obniżenie cen (zdecydowało się na to wspomniane już Orco). Do tej pory obniżki zawoalowane były promocjami, polegającymi np. na garażu-gratis czy oferowaniu darmowego wyposażenia mieszkania w sprzęt RTV czy AGD.
Po prestiż i dużą (?) kasę
W branży budowlanej jednym z wydarzeń minionego miesiąca było rozstrzygnięcie przetargu na pierwszy etap budowy Stadiony Narodowego w Warszawie. W szranki stanęły Pol-Aqua (zaoferowała cenę 125,4 mln zł), Mostostal Warszawa (145,1 mln zł), J&P Avax (146,1 mln zł) oraz konsorcjum kilku firm z udziałem m.in. Hydrobudowy Polskiej i PBG (210,6 mln zł). Ponieważ decydującym kryterium była cena, organizator przetargu - Narodowe Centrum Sportu - długo się nie wahało. Niektórzy analitycy wątpią jednak, by dla Pol-Aquy był to szczególnie rentowny kontrakt - zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę rozbieżności między cenami, podyktowanymi przez startujących w przetargu, a także kwotą, jaką skłonny był zapłacić inwestor (183 mln zł). Dodatkowo okazało się, że żadna z firm nie oprotestowała wyników przetargu, co zdarza się niezwykle rzadko. Wygląda więc na to, że zarząd piaseczyńskiej spółki uznał, że ważniejszy jest prestiż i zwiększenie szans na zwycięstwo w przetargach na kolejne etapy. Na ten rok firma ma w portfelu zlecenia o wartości 1,1-1,2 mld zł, do końca roku liczy na umowy na łącznie 600 mln zł.
Aż 5,85 mld zł wynosi już bieżący portfel zamówień Polimeksu-Mostostalu, spółki - lidera konsorcjum, które w lipcu wygrało inny prestiżowy przetarg - na budowę stadionu Legii Warszawa (374 mln zł netto). Przez cały wrzesień w stołecznej radzie miasta trwała wojna o przyznanie dodatkowych funduszy na inwestycję, w końcu jednak politycy przegłosowali zwiększenie dotacji.
Puchnie też portfel zamówień Budopolu, który pochwalił się trzema kontraktami o łącznej wartości 172,7 mln zł. W ich ramach spółka wybuduje trzy osiedla mieszkaniowe: w Poznaniu, Gdańsku i Krakowie. Inwestorem jest Gant Development, który ma 33 proc. akcji Budopolu. Ciekawe są wynikające z kwot umów obliczenia kosztów budowy jednego metra kw. powierzchni użytkowej, sięgające 3,6-3,7 tys. zł. Ceny sprzedaży, jakich oczekuje Gant w Poznaniu na osiedlu przy ul. Karpiej, zaczynają się od 5,9 tys. zł brutto. W Krakowie i Gdańsku te najniższe nie przekraczają 5 tys. zł brutto. Informacje o umowach podbiły notowania wrocławskiej spółki budowlanej, co nie będzie bez znaczenia także dla wyniku trwającej właśnie emisji akcji spółki. Budopol chce z niej pozyskać 26 mln zł, a cele to m.in. zakup udziałów w firmach z branży instalatorskiej i drogowej.
Kontraktami z rynku rosyjskiego sypnął też Mostostal-Export. Za 24 mln USD (60 mln zł) spółka zmodernizuje hotel w Pensie, a za - bagatela - 172 mln USD (ponad 400 mln zł) wybuduje osiedle w podmoskiewskim Domodiedowie. Michał Skipietrow, prezes spółki, zapewnia, że nie ma zagrożenia dla realizacji kontraktów, choć w ostatnich dniach zza wschodniej granicy docierały pesymistyczne wieści z rynku deweloperskiego: rosnące w szybkim tempie stopy procentowe (sięgają 25 proc.) skutecznie zniechęcają inwestorów i klientów, którzy już teraz muszą się pogodzić z tym, że Moskwa jest obok Londynu i Monako najdroższym europejskim miastem pod względem cen nieruchomości.
Pesymizmem powiało też z kraju: Selena FM, jeden z największych w kraju producentów chemii budowlanej, obniżył aż o 52 proc. do 20 mln zł prognozę zysku netto na ten rok. Powód - umocnienie złotego oraz spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego, co przekłada się na popyt na produkty grupy.
Najnowsze rekomendacje dla spółek budowlanych i deweloperów
data spółka autor zalecenie zmiana wycena kurs na GPW*
25.09
Immoeast
UBS
neutralnie
25.09
Orco
UBS
sprzedaj
25.09
Plaza Centers
UBS
neutralnie
25.09
GTC
UBS
neutralnie
24.09
PBG
UniCredit
kupuj
268,0
24.09
Immoeast
Erste Bank
akumuluj
4 EUR
24.09
GTC
Erste Bank
trzymaj
31
23.09
Żurawie Wieżowe
DM BOŚ
kupuj
n
3,50
22.09
Polimex
ING
sprzedaj
19.09
Immoeast
Wodo&Co.
trzymaj
2,2 EUR
19.09
Plaza Centers
Wodo&Co.
sprzedaj
16.09
Polimex
Erste Bank
trzymaj
5,70
12.09
PBG
DI BRE
trzymaj
n
245,1
n - nowa rekomendacja
* dane z 1 października
październik 2008 r.