Koniunktura w budownictwie spowolniła wzrost
Nie sprawdziły się nasze oczekiwania, co do dynamiki wzrostu koniunktury w budownictwie. Gdyby się utrzymała na poziomie poprzednich miesięcy, w końcu odnotowalibyśmy spektakularne pokonanie zera po kilku latach. Ale nie udało się, bo jak widać osłabł optymizm w firmach budowlanych.
W lutym GUS obliczył koniunkturę w budownictwie na poziomie minus 9,1, w marcu minus 6,9, w kwietniu minus 2,4. Stąd nasze oczekiwania w maju na koniunkturę o dodatnim wskaźniku. Niestety, dynamika wyraźnie zmalała i w maju wskaźnik koniunktury w budownictwie ostatecznie znalazł się na poziomie minus 1,1. W porównaniu do poprzedniego miesiąca firm budowlanych z pozytywnymi nastrojami było tyle samo (po 16,2%), a pesymistów nie ubyło zbyt wielu (18,6% w kwietniu, 17,2% w maju). Pozostałe przedsiębiorstwa postrzegają swoją sytuację bez zmian. Mamy więc do czynienia ze swoistą stabilizacją nastrojów, która przełożyła się na deklaracje przedsiębiorców, że nie przewidują zmian w zatrudnieniu, ostrożnie pozytywnie wypowiadają się co do spadku cen robót budowlano-montażowych. Sytuacja na rynku wykonawczym w Polsce jest jaka jest, niewiele, ale systematycznie wzrasta liczba firm budowlanych, które planują pracę na rynkach zagranicznych – w maju 25,6% w maju 2016, 24,2% w maju 2015.
W barierach utrudniających działalność bez zmian. Najbardziej dokuczają zatory płatnicze i wysokie koszty od bardzo dawna w czołówce.
Wykorzystanie mocy produkcyjnych w maju firmy budowlane oceniły na 76,4%. Niecałe 15% firm ocenia swoje moce jako zbyt duże w stosunku do oczekiwanego w najbliższych miesiącach portfela zamówień, 10,8% jako zbyt małe, dla pozostałych prawie 75% są one w sam raz.