Kadry techniczne bez rezerw

Budowlańcy mogą przebierać w ofertach pracy, a w kraju jest o nią łatwiej niż przed rokiem - wynika z badań przeprowadzonych przez firmę ASM. Specjaliści są dziś poszukiwani w mniejszym stopniu niż osoby mające kwalifikacje, niepotwierdzone dyplomem wyższej uczelni. Problem braku siły roboczej najsilniej odczuwają firmy z Polski Centralnej.
Analizie poddano 1115 ogłoszeń, zamieszczonych w dwóch portalach rekrutacyjnych www.gazeta.pl/praca (w zakładce budownictwo) oraz www.pracuj.pl (w zakładkach budownictwo/ geodezja i nieruchomości/ budownictwo). Pod uwagę wzięto oferty, zamieszczone od 27 marca do 2 kwietnia 2008 roku.
Badanie przeprowadzono po raz drugi. Pierwsze analizy miały miejsce w 2007 roku.
Do Holandii już nie po tulipany
Perspektywy zatrudnienia na terenie kraju daje budowlańcom 94,1 proc. ofert - w tym zakresie w ciągu roku liczba ogłoszeń wzrosła o ponad 10 punktów procentowych. Reszta, czyli 5,9 proc. zamieszczonych ofert dotyczy pracy zagranicą.
Fachowców z Polski poszukują zwłaszcza firmy holenderskie (1 maja 2007 roku Holandia otworzyła rynek pracy dla obywateli państw, które do Unii Europejskiej wstąpiły w 2004 roku - przyp. red.). oraz duńskie. Zmiana jest bardzo wyraźna, bo jeszcze rok temu Polacy mogli liczyć przede wszystkim na zatrudnienie w Wielkiej Brytanii (24,1 proc.) i w Niemczech (15,7 proc.). W tym samym rankingu Holandia była trzecim, a Dania dziewiątym krajem.
(Nie)kwestionowany lider
Ofert pracy przybyło w dwóch województwach: mazowieckim (z 22 do 46,4 proc. - w skali kraju) i lubuskim (z 0,6 do 1,5 proc.). Pierwszy wynik nie dziwi. Mazowieckie to dziś region, w którym buduje się, a jeśli nie buduje - to przynajmniej planuje najwięcej. Bodźcem do tego są zwłaszcza inwestycje, realizowane w ramach przygotowań do EURO 2012. To, że Polska Centralna jest niekwestionowanym liderem w planach, potwierdzają dane innej agencji badawczej, mianowicie TAI. W styczniu i lutym 2008 roku w woj. mazowieckim ogłoszono informacje o 404 nowych inwestycjach (13 proc. wszystkich), w marcu i kwietniu było ich 280 (12 proc.).
Informacje o nowych inwestycjach w branży budowlanej/ marzec i kwiecień 2008 r.
Szkoda, że Warszawa zajmuje ostatnie miejsce w rankingu miast przyjaznych dla biznesu - taki opublikował niedawno miesięcznik "Forbes" (nr 06/2008). W rankingu oceniano m.in. kompetencje urzędników, szybkość i sprawność załatwiania spraw w instytucjach, otwartość zarówno urzędników, jak i polityków na problemy i postulaty przedsiębiorców. O opinie poproszono ponad 120 organizacji biznesowych, działających w miastach.
W przypadku woj. lubuskiego wzrost liczby ofert jest w granicach błędu - tłumaczy Anna Kałużna, analityk Działu Projektów Własnych w ASM, pomysłodawczyni i autorka raportu "Budowlańcy poszukiwani".
Liczą się umiejętności
I znów, jak w ubiegłym roku, pracownicy wyspecjalizowani mają najlepiej. Pracodawcy szukają zwłaszcza monterów (9,4 proc. ogłoszeń), murarzy (5,5 proc.) i spawaczy (4,1 proc.). Dalej są: stolarze (3,7 proc.), operatorzy maszyn (3,5 proc.), ślusarze (2,2 proc.), cieśle (2,2 proc.), tynkarze (2 proc.). Do tej grupy było skierowanych 54,7 proc. ofert.
Z kolei specjalistom, czyli doradcom techniczno-handlowym, inspektorom, inżynierom budownictwa, architektom, konstruktorom może być dziś ciężej znaleźć pracę niż przed rokiem. Grupa pracodawców, którzy chcą ich zatrudnić, skurczyła się z 26,5 do 23 proc.
Porównanie charakteru poszukiwanych pracowników w 2007 i 2008 roku (w %)




Ogłoszeń dla pracowników niewyspecjalizowanych, czyli formułowanych na zasadzie "Budowlańca zatrudnię" lub po prostu "Do pracy na budowie", było 8,3 proc. Rezerwy, jakimi są pracownicy powracający z zagranicy, będą raczej skąpe. W 2007 roku powrotu więcej niż połowy osób, które wyjechały w celach zarobkowych, spodziewało się tylko 8 proc. przedsiębiorców - wynika z badań KPMG*. A co teraz, gdy przed Polakami otwierają się kolejne unijne rynki?
* "Migracja Pracowników - szansa czy zagrożenie?" Badanie - edycja 2008 rok