Inżynier – zawód na kryzys?
Ponad 52% inżynierów aktywnie poszukuje pracy - wynika z sondażu przeprowadzonego wśród kadry technicznej przez Bank Danych o Inżynierach.
Sytuacja spowodowana kryzysem gospodarczym, a co za tym idzie zwolnienia w zakładach produkcyjnych, dała się we znaki również inżynierom. W grupie inżynierów aktywnie poszukujących pracy, znajdą się tegoroczni, a także ubiegłoroczni absolwenci m.in. takich kierunków jak, budownictwo, mechanika czy chemia, czyli potencjalni pracownicy w sektorach, które kryzys dotknął najmocniej. Z tego też powodu są oni bardziej elastyczni co do branży firmy i oferowanych warunków finansowych.
- Większość z nich na jakiś czas zrezygnuje z marzeń. Szczególnie Ci, którzy od dziecka chcieli pracować dla przemysłu motoryzacyjnego teraz będą musieli stawiać pierwsze kroki w innych branżach - mówi Anna Olech, konsultantka z BDI. W ostatnim czasie wiele firm, w wyniku cięcia kosztów zatrudnienia, postawiło na rekrutację praktykantów. Tę tendencję doskonale odzwierciedlają odbywające się w wielu portalach - wirtualne targi pracy. Zdecydowana większość ofert przedstawianych przez pracodawców, dotyczy praktyk i staży.
Czy planujesz zmianę pracy najbliższym czasie?
- tak, właśnie jej aktywnie poszukuję (52,4%)
- tak, jeśli dostanę lepszą propozycję (35,7%)
- tak, ponieważ obawiam się zwolnienia (5,1%)
- nie, jestem zadowolony z obecnej pracy (4,5%)
- nie w najbliższym czasie (2,3%)
Inżynierom poszukującym obecnie pracy rośnie konkurencja w postaci inżynierów powracających z zagranicy.
- Inżynierowie pracujący na Wyspach, zwłaszcza ci z sektora budownictwa, coraz częściej wykazują zainteresowanie ofertami i są w stanie stawić się w Polsce na rozmowę kwalifikacyjną – twierdzi Ewa Gumbarewicz, psycholog w BDI.
Pracy poszukują nie tylko inżynierowie, którzy ją utracili, ale także Ci, którzy obawiają się redukcji etatów (jest ich 5%). Nerwowa atmosfera udziela się wielu pracownikom, dlatego wolą oni przezornie badać rynek i potencjalnych pracodawców. Wciąż liczną grupą, prawie 36%, są inżynierowie, którzy zdecydują się na zmianę pracy, o ile dostaną lepszą propozycję. W tej grupie są zapewne inżynierowie z doświadczeniem zawodowym i znajomością języków obcych. Im raczej utrata pracy nie grozi. Patrząc na deficyt inżynierów w ostatnich latach, można przypuszczać, że zwolnienia dotkną ich w niewielkim stopniu. Dlatego też, jeśli już poszukują oni pracy, to tylko ze względu na chęć podniesienia standardu życia czy nowe wyzwania. Tylko 4,5% ankietowanych inżynierów wyraziło zadowolenie z obecnej pracy i nie planuje jej zmieniać.
- Ze względu na spadek popytu i liczby zamówień, wiele firm redukuje koszty poprzez cięcia kadrowe. Zwolnienia nie ominą także osób z wyższym wykształceniem technicznym – inżynierów, mimo, że przez ostatnie lata to ich najczęściej poszukiwali pracodawcy. Skala zwolnień w ich przypadku będzie jednak mniejsza a okres bezrobocia raczej krótki – komentuje Kamila Jarząb, specjalista ds. marketingu w BDI. – Po pierwsze, pracodawcy wciąż mają na uwadze ostatnie lata, kiedy zrekrutowanie specjalisty z obszaru inżynierii było naprawdę czasochłonne a dodatkowo kosztowne. Po drugie, wciąż mamy do czynienia ze sporym deficytem inżynierów, tak w Polsce jak i na świecie. Pomimo spowolnienia gospodarczego i związanego z nim spadku produkcji, wciąż jest bardzo duże zapotrzebowanie na kadrę techniczną. Można powiedzieć, że dopiero teraz powoli popyt zrównuje się z podażą.
Jak oceniasz swoją sytuację na rynku pracy?
- myślę, że powinienem sobie poradzić (43,5%)
- bez problemu znajdę nową pracę (15%)
- mogę mieć trudności ze znalezieniem pracy (33,8%)
- na pewno nie znajdę lepszej pracy (4,7%)
- nie zastanawiałem się nad tym (3,1%)
Tylko 4,7% inżynierów głosujących w sondażu BDI, obawia się o swoją przyszłość zawodową. Ten pesymizm dotyczy przede wszystkim sfery materialnej. W ostatnich latach mieliśmy do czynienia z rynkiem pracownika i dynamicznym wzrostem płac. Szczególnie szybko rosły płace inżynierów, znacznie przewyższając średnie wynagrodzenia w Polsce. W grudniu 2008 roku było to 3149,82 zł brutto, podczas gdy średnie wynagrodzenia inżynierów, wg raportów płacowych opracowanych przez analityków BDI, wynosiło 5062 zł. Wielu inżynierów, obawia się, że jeśli przyjdzie im poszukiwać pracy w dobie kryzysu, nie będą mogli liczyć na tak atrakcyjne warunki zatrudnienia, jak dotychczas. W opinii konsultantów BDI, prowadzących projekty rekrutacyjne i programy outplacementu, zdarzają się sytuacje, kiedy dany inżynier woli dłużej pozostać bez pracy, niż podjąć zatrudnienie w firmie, która nie spełnia jego oczekiwań finansowych.
Dobra ocena przez inżynierów własnej sytuacji na rynku pracy, może wynikać również z faktu, że wśród nich dominują mężczyźni, których w odróżnieniu do kobiet charakteryzuje pozytywne nastawienie do przyszłości. Mężczyźni wykazują pewną tendencję do zawyżania swoich kompetencji. Język obcy na poziomie komunikatywnym potrafią ocenić jako biegły, a kontakt z klientem podczas pracy w serwisie, jako bardzo dobrą znajomość zagadnień B2B. Często aplikują też na oferty pracy powyżej swoich kwalifikacji. Przy dużej liczbie zgłoszeń na dane stanowisko jest to dobre rozwiązanie, ponieważ w pierwszej kolejności pod uwagę brane są aplikacje osób z najlepszym cv. W myśl zasady, że „liczy się pierwsze wrażenie” udaje im się dotrzeć na bezpośrednie spotkanie w firmie, co ma kluczowe znaczenie w rekrutacji. Na bezpośrednich spotkaniach kompetencje są weryfikowane, ale jest też możliwość negocjacji. Dzięki tak dużej pewności siebie mężczyźni mają większe szanse na znalezienie zatrudnienia.
Na rynku pracy panuje swoista niepewność. Firmy planują zwolnienia pracowników. Szczególnie zagrożone zwolnieniami są branże motoryzacyjna, AGD i budownictwa mieszkaniowego, czyli sektory zatrudniające pokaźną liczbę inżynierów. Są jednak sektory, które kryzys dotknie w znacznie mniejszym stopniu, jak chociażby energetyka, przemysł farmaceutyczny, FMCG czy budownictwo drogowe. Również wiele firm, będących w dobrej kondycji finansowej prowadzi w tym okresie wzmożone rekrutacje, mając nadzieję na szybsze i łatwiejsze pozyskanie specjalistów z obszaru inżynierii, którzy w wyniku restrukturyzacji zakładów pracy, stracili posadę i poszukują nowego zatrudnienia. Pozytywne nastawienie inżynierów znajduje zatem swoje uzasadnienie. Ogromny deficyt osób z wykształceniem technicznym, nowe inwestycje w ramach wykorzystania środków unijnych a nawet EURO 2012, pozwalają przypuszczać, że z inżynierami kryzys obejdzie się łagodnie.
W badaniu BDI udział wzięło 879 inżynierów.