GPW: akcje w dół. Spółki budowlane stratne w listopadzie

2011-12-02 15:03
GPW
Autor: GPW

W listopadzie akcje spółek budowlanych odnotowały spadki. Po euforii w październiku, kiedy WIG-Budownictwo wzrósł aż o 17,6 porc. w ubiegłym miesiącu sytuacja wróciła do punktu wyjścia. Branżowy subindeks spadł, i to aż o 12 proc.

akcje spółek budowlanych w listopadzie 2011
Autor: Kamil Zatoński/Puls Biznesu

Spółki budowlane w listopadzie

Spółki budowalne na GPW byłyby jeszcze w gorszej kondycji, gdyby nie koniec miesiąca, kiedy zachęceni przez banki centralne inwestorzy, zaczęli kupować akcje. Skoordynowane działanie banków centralnych, miało na celu zwiększenie płynności sektora bankowego. Wzrosty na giełdzie były jednak chwilowe.
Być może uda się uniknąć sytuacji, w której banki, chroniące swoje kapitały, będą bardziej powściągliwe z kredytowaniem firm i gospodarstw domowych. Taka kolej rzeczy, byłaby groźna dla globalnej gospodarki, której kondycja nie jest najlepsza. O ile w Stanach Zjednoczonych widać oznaki powolnej poprawy, to w Europie (a zwłaszcza w strefie euro) kryzys - przede wszystkim zaufania - szaleje w najlepsze, co rusz uderzając w akcje, waluty i obligacje.

GPW żyła przetargiem

Wydarzeniem miesiąca w branży budowlanej było rozstrzygnięcie długo wyczekiwanego, pierwszego wielkiego przetargu na budowę bloków energetycznych.
Dwa bloki w PGE Elektrowni Opole wybuduje konsorcjum z udziałem Polimeksu (42 proc.), Rafako (34 proc.) i Mostostalu Warszawa 24 proc.). Wynagrodzenie konsorcjum wyniesie bagatela 11,6 mld złotych. Co ciekawe, tańszą o pół mld złotych propozycję złożyło konsorcjum, którego liderem jest Alstom, ale PGE odrzuciło ją z przyczyn formalnych. Alstom złożył już odwołanie, ale szansę ma pewnie niewielkie, bo kilka dni później niejako w odpowiedzi - koncern energetyczny zażądał 460 mln złotych za nieterminowe wykonanie bloku w Elektrowni Bełchatów. Inwestorzy giełdowi entuzjastycznie przyjęli nieoczekiwane rozstrzygnięcie przetargu, co widać było przede wszystkim w notowaniach Polimeksu.
Kontrakt w Opolu będzie realizowany dopiero w latach 2014-2016, ale zwycięzców tak odległa perspektywa akurat nie martwi, bo to lata, kiedy znacznie spadnie obłożenie kontraktami infrastrukturalnymi (drogi, koleje). Energetyka będzie naturalnym zastępstwem, a przetarg w Opolu to znacząca, ale jednak przygrywka. Spółki budowlane ostrzą sobie apetyt.

- Spodziewam się, że już w pierwszym kwartale przyszłego roku rozstrzygną się trzy kolejne wielkie przetargi, w których uczestniczymy. Mamy potencjał i doświadczenie, a dodatkowo największą kadrę w Polsce. Nie wycofamy się z kolejnych przetargów, bez problemu moglibyśmy jednocześnie prowadzić jeszcze co najmniej dwa zadania tej skali, jedno w gazie i jedno w węglu - skomentował Konrad Jaskóła, prezes Polimeksu-Mostostalu.

- To na pewno koniec ery niemożności, pierwsza jaskółka - i to grubego kalibru. Mam nadzieję na kolejne kontrakty, które zastąpią zlecenia drogowe. Liczę też, że nie powtórzy się szaleństwo, jakie zniszczyło rynek autostradowy. Energetyka wymaga dużej specjalizacji, inwestycji nie może realizować byle kto - podsumował Jarosław Popiołek, prezes Mostostalu Warszawa.
W listopadzie nastąpił prawdziwy wysyp informacji o przetargach w elektrowniach. Wstępne propozycje przetargowe na budowę bloku w Elektrowni Turów złożył m.in:

  • konsorcja PBG/Alstom oraz Budimex/Hitachi, wart 6-7 mld zł kontrakt w Elektrowni Ostrołęka powalczy aż 9 konsorcjów, w tym trzy z udziałem giełdowych spółek: Hitachi/Polimex, PBG/Rafako/Mostostal Warszawa i Pol-Aqua/Dragados. Zagraniczni rywale to np. Alstom, ale także chińskie China Gezhouba Group. Do końca roku ma być opublikowana tzw. krótka lista, a wykonawca zostanie wyłoniony w drugiej połowie 2012 roku. Do składania propozycji przetargowych na budowę bloku gazowo-parowego w Elektrociepłowni Stalowa Wola propozycję złożyły m.in.
  • konsorcja PBG/Alstom, Polimex/Tecnimont. Otwarcie ofert 9 grudnia o wart 1,6 mld złotych kontrakt na budowę bloku gazowo-parowego we Włocławku powalczą m.in. konsorcja: PBG/Alstom i Polimex/Tecnimont/Ansaldo. Otwarcie ofert 30 grudnia. Gra toczy się o grube miliardy złotych, a samo PBG, które uczestniczy niemal w każdym postępowaniu przetargowym, złożyło lub złoży propozycje na łącznie ponad 40 mld złotych. To na razie bliższa lub dalsze przyszłość, bo teraźniejszość dla spółki z Wielkopolski stoi pod znakiem zmagania się z wysokim zadłużeniem.
    W listopadzie udało się trochę rozluźnić „pętlę” kredytową, bo instytucje finansujące firmę zgodziły się na podniesienie z 3,5 do 4 dopuszczalnej relacji długu netto do wyniku EBITDA.
Akcje Polimex Mostostal na GPW / listopad 2011
Autor: Kamil Zatoński/Puls Biznesu
Akcje AMB Solid/ listopad 2011
Autor: Kamil Zatoński/Puls Biznesu

Akcje spółki ABM Solid

W listopadzie akcje spółki ABM Solid odnotowały 28 proc. spadek, i to tylko w trakcie jednej sesji. Spółka została stratna zaraz po tym, jak poinformowała o konieczności restrukturyzacji zadłużenia. Na koniec trzeciego kwartału, dług netto ABM Solid wyniósł 130 mln złotych, wobec prawie 20 mln złotych straty operacyjnej i kapitalizacji spółki na poziomie niespełna 13 mln złotych. ABM Solid podpisał już porozumienie z większością wierzycieli - banków i funduszy, które zakupiły obligacje spółki - jednak porozumienie to dotyczy przedstawienia planu restrukturyzacji. Tarnowska spółka jeszcze niedawno przewidywała, że będzie dysponowała większą gotówką ze sprzedaży udziałów w Resbudzie, ostatecznie jednak kontrahent - giełdowy fundusz Rubicon Partners - wycofał się z transakcji, która opiewała na 8,6 mln złotych. Rubicon tłumaczy, że w trakcie prac nad umową końcową potwierdziło się istnienie ryzyka i dlatego zażądano wprowadzenia instrunmentów, które by je zabezpieczyły. Fundusz odstąpił od umowy, ponieważ uznał, że druga strona uchyliła się od umowy przyrzeczonej. W efekcie ABM Solid został bez środków finansowych, a Resbud czeka na nowego inwestora. Zwiększa też strary (po trzecim kwartale - 5 mln złotych) i redukuje zatrudnienie - do końca kwietnia 2012 roku, ma odejść 30 osób z ok. 130 osobowej kadry pracowniczej.
Inwestora tęsknie wypatruje też Mostostal-Export. Przez lata obiecywał go poprzedni prezes Michał Skipietrow (obecnie zawieszony), teraz za jego poszukiwanie zabrał się Paweł Narkiewicz, członek zarządu i akcjonariusz, który obecnie rozdaje karty w warszawskiej spółce.

- Chcielibyśmy pozyskać dla Mostostalu inwestora branżowego. Zainteresowanie spółką wyrażają zarówno podmioty polskie, jak i zagraniczne – mówi Paweł Narkiewicz.
Ponadto, członek zarządu - Paweł Narkiewicz poinformował, że spółka niezwłocznie musi uporać się z następującymi zagadnieniami:

  • rozwiązać spór właścicielski trwa bowiem przepychanka między Skipietrowem a nowymi władzami spółki; Skipietrow uważa, że został odsunięty od spółki bezpodstawnie,
  • zakończyć kilka spraw sądowych, które ma spółka,
  • rozwiązać spór z miastem Warszawa, które domaga się 73,9 mln zł plus odsetki za nieterminową budowę hali sportowej.

Z takim obciążeniem znalezienie inwestora branżowego będzie nie lada wyzwaniem, zwłaszcza że wobec spowolnienia w budowlance na sprzedaż będzie więcej firm, znajdujących się w dużo lepszej kondycji finansowej. Skończy się pewnie jakimś niewielkim dekapitalizowaniem Mostostalu przez Calatravę Capital, firmę kontrolowaną przez Pawła Narkiewicza.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej