Firmy budowlane bankrutują
Kolejny raport Coface dotyczący bankructw polskich firm pokazał tendencję wzrostową tego zjawiska. A najgorzej rzecz ma się w branży budowlanej. Tu, w porównaniu z ubiegłym rokiem, firm budowlanych, które ogłosiły upadłość jest ponad 60% więcej.
W sumie, w pierwszym półroczu 2012 sądy ogłosiły upadłość 417 firm. To jest o 69 firm więcej niż rok temu w tym samym okresie i o prawie 100 więcej niż w roku 2009, który był rokiem kryzysu. Wśród 417 bankrutów jest 101 firm budowlanych. Rok temu był ich 61, a dwa lata wstecz 48. To pokłosie zatorów płatniczych, które nękają branżę wykonawczą, a także niedoszacowanie ofert składanych w przetargach.
Jeszcze w branży nieruchomości jest wysoki odsetek bankructw, jest ich więcej w tym półroczu o 54%. W pozostałych branżach jest ich porównywalna liczba co w I pierwszym półroczu 2011, a transport i gospodarka magazynowa odnotowały nawet spadek upadłości prawie o 40%.
Na 417 bankructw w tym półroczu, 341 ogłosiły upadłość w celu likwidacji majątku, a 76 chciały upadłości z możliwością zawarcia układu. Z tej drugiej możliwości skorzystały na przykład firmy PBG i Hydrobudowa Polska, które po kłopotach przy budowie autostrad straciły płynność finansową i miały ogromne zaległości płatnicze dla swoich podwykonawców. Plan spłaty długów jest korzystny dla wierzycieli tych firm.
- Biorąc pod uwagę, że na łączną liczbę 69 upadłości więcej niż w porównywalnym okresie ubiegłego roku, aż 40 stało się udziałem firm wykonawczych, można założyć, że głęboki kryzys dotknął nie tyle całą polską gospodarkę, ile właśnie sektor odpowiedzialny za przygotowania do EURO 2012 – mówi Paweł Tobis, wiceprezes Coface Poland. - Niewątpliwie bowiem jedną z głównych przyczyn problemów przedsiębiorstw budowlanych jest oparcie systemu przetargów publicznych na schemacie „cena ponad jakość”. Sprawiło to, że przedsiębiorcy zmuszeni zostali do konstruowania ofert w sposób, który nie mógł zagwarantować im utrzymania płynności i terminowej zapłaty swoim podwykonawcom. Szczególnie mocno odczuły to firmy budowlane znajdujące się niżej w łańcuchu powiązań – zleceniobiorcy dużych spółek. Ich pozycja nie pozwalała na dyktowanie warunków, choć wydawać by się mogło, że uzależnienie od dużych renomowanych zleceniodawców może stanowić pewną gwarancję uzyskania zapłaty za wykonane prace. Jednak nie brano pod uwagę faktu, że sam zleceniodawca przystępował do inwestycje w oparciu o mocno napięte i często niezależne od jego własnych działań założenia.
W Coface uważa się także, że nie tylko inwestycje związane z EURO 2012 przyczyniły się do kłopotów firm budowlanych. Budownictwo mieszkaniowe nie rozwija się tak dynamicznie jak by mogło. Deweloperzy są ostrożniejsi z rozpoczynaniem nowych inwestycji, by nie powtórzyć błędów sprzed kilku lat. Poza tym obowiązująca tzw. ustawa deweloperska nie ułatwia otrzymywania kredytów, niekorzystny jest kurs złotego względem innych walut.
Co do formy własności, to najwięcej zbankrutowało w I półroczu 2012 spółek z o.o. - 247. Na drugim miejscu są osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą - 93, a na trzecim spółki akcyjne - 31. Było jeszcze 20 spółek jawnych, 14 spółdzielni, 11 spółek komandytowych.
Zobaczymy, jak firmy budowlane poradzą sobie w II półroczu...