Do 2010 roku taniej nie będzie

2007-07-08 18:09

W ciągu najbliższych 3 lat ceny nieruchomości w Polsce nadal będę rosły, przy czym na największe wzrosty powinny się nastawić Poznań, Katowice, Trójmiasto. Cenowe skoki nie ominą również Kielc, Lublina oraz Bydgoszczy. W  miastach, w których mieszkania są już relatywnie drogie (czyli w Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu), ceny również pójdą w górę, ale znacznie wolniej.

Rok 2006 - zgodnie z oczekiwaniami - przyniósł intensywny wzrost cen mieszkań w największych miastach, z czego bardzo dynamicznie drożały lokale w Krakowie (67%), a stosunkowo wolno w Poznaniu (28%). Głównymi czynnikami kształtującymi tę sytuację były: bardzo ograniczona podaż nowych mieszkań (zaledwie ok. 110 tys. w całej Polsce w skali roku), duża dostępność kredytów oraz popyt ze strony inwestorów zagranicznych.

Paweł Grząbka, członek zarządu CEE Property Group jest zdania, że w  kolejnych latach trend wzrostowy się utrzyma. - Jego intensywność będzie różna w zależności od regionu. Miasta, w których mieszkania są już relatywnie drogie (np. Warszawa, Kraków, Wrocław), będą  notowały wolniejszy wzrost cen niż mniej dotychczas popularne lokalizacje (np. Poznań, Katowice, Kielce).

Tym, co zadecyduje o utrzymaniu się trendu w roku 2007 oraz w najbliższych latach, będzie m.in. rosnąca siła nabywcza mieszkańców miast, wynikająca z coraz wyższych przeciętnych wynagrodzeń. W Londynie na przykład dolna granica wskaźnika zarobków do ceny 1 mkw. kształtuje się na poziomie 0,32 - 0,35, podczas gdy w Polsce wartość ta jest o wiele wyższa i wynosi: dla Poznania - 0,66, a dla Warszawy - 0,48. Niemałe znaczenie będzie mieć również fakt, że zwiększy się liczba Polaków w wieku 28-32 lat, co jest konsekwencją wyżu demograficznego z lat 80-tych. Do tego dochodzi jeszcze duża dostępność kredytów oraz ograniczenia prawno-administracyjne, uniemożliwiające zwiększenie podaży nowych mieszkań.


Źródło: Opracowanie własne CEE Propety Group

Nie można również zapominać o rosnących cenach ziemi, kosztach wykonawstwa i materiałów budowlanych. Czynniki te z pewnością będą miały niemały wpływ na wzrost cen nieruchomości, zarówno na rynku pierwotnym, a w konsekwencji i wtórnym.  - Przewidujemy, że nadchodzące lata to dalszy ciąg hossy na rynku nieruchomości, choć rozsądne inwestowanie na nim będzie wymagać coraz bardziej specjalistycznej wiedzy - podsumowuje Paweł Grząbka.

Według ekspertów  CEE Property Group, w przełożeniu na konkretne miasta, wzrost cen mieszkań w najbliższych latach powinien przedstawiać się w sposób następujący:

Warszawa - 20% rocznie
Kraków - 10-20% rocznie
Wrocław - 10-20% rocznie 
Poznań - w 2007 nawet do 50%, później 20% rocznie
Łódź - 25-35% w 2007, później 10-20% rocznie

Trend taki powinien utrzymać się przynajmniej do 2010 roku. Prognozuje się, że w Trójmieście, Katowicach, Lublinie czy Kielcach wzrost również będzie znaczący i dla każdego z tych miast może wynieść nawet kilkadziesiąt procent w skali roku.

Cały raport >>

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Podziel się opinią
Grupa ZPR Media sprzeciwia się głoszeniu opinii noszących znamiona mowy nienawiści przepełnionych pogardą czy agresją. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, powiadom nas o tym, klikając zgłoś. Więcej w REGULAMINIE
Czytaj więcej