Budownictwo po przejściach (cz. II)
Jaki był rok 2005 dla poszczególnych branż budownictwa? Dobry dla producentów stolarki okienno-drzwiowej oraz wytwórców konstrukcji stalowych - którzy najwięcej zyskali dzięki eksportowi, kiepski dla producentów systemów ociepleń. W budowie mieszkań prym wiedli inwestorzy indywidualni, nie popisały się spółdzielnie mieszkaniowe.
Konstrukcje stalowe
Systematyczny wzrost produkcji konstrukcji stalowych w latach 1993-2003, a więc nawet w okresie najgłębszego regresu w budownictwie, świadczy o tym, że zastosowanie tego typu technologii jest coraz większe. Według szacunków GUS w 2005 roku (dane za pierwsze półrocze) tendencję rosnącą wykazywały wszystkie wskaźniki: produkcja, zużycie i eksport konstrukcji stalowych.
Źródło: Polska Izba Konstrukcji Stalowych
Źródło: Polska Izba Konstrukcji Stalowych
Na dobrą sprzedaż konstrukcji stalowych wpływ ma eksport - obecnie za granicę trafia trzy czwarte całej produkcji. "W latach 2000-2002 spadł popyt krajowy na metalowe elementy konstrukcyjne. Zmniejszenie popytu krajowego wyzwoliło większą aktywność przedsiębiorstw w poszukiwaniu zagranicznych rynków zbytu, a to z kolei spowodowało, że eksport konstrukcji w 2004 roku był wyższy w porównaniu z 1999 rokiem o 85 proc. W pierwszym półroczu 2005 roku odnotowano dalszy wzrost eksportu" ("Branżowy Informator Gospodarczy 2005", Polska Izba Konstrukcji Stalowych).
Andrzej Pruchniak, wiceprezes zarządu Mostostal Puławy: Rok 2005 był pierwszym pełnym rokiem członkostwa Polski w Unii Europejskiej, dlatego firmy branży stalowej nie narzekały na brak zleceń. Jednocześnie wiele z nich podnosiło się po fatalnym roku 2004. Bowiem w roku przystąpienia do UE drastycznie poszły w górę - o blisko 80 proc. - ceny stali. Po drugie spadł kurs euro. W przypadku producentów konstrukcji stalowych, którzy bazują na długoterminowych kontraktach, sytuacja musiała więc doprowadzić do znacznych strat finansowych. Rok 2005 nieco tę sytuację poprawił - cena materiałów konstrukcyjnych się ustabilizowała, a kurs euro wykazywał mniejsze wahania. Aktualny rok zapowiada się dla branży nieźle, o czym świadczyć może chociażby to, że większość firm kończy już zamykać swój portfel zamówień. Inwestorzy znów chętnie zakupują materiały ze stali, stały się one swoistym konkurentem dla konstrukcji z betonu. Myślę, że po latach zastoju możemy oczekiwać wzrostu ilości robót w budownictwie przemysłowym - dotyczy to zarówno nowych inwestycji, jak i prac wynikających z modernizacji istniejących obiektów. Konstrukcje stalowe to np. podstawa przy budowie i montażu instalacji związanych z ochroną środowiska czy do oczyszczania spalin. A takie inwestycje wymuszają na polskich elektrowniach i elektrociepłowniach nowe regulacje, dostosowujące nasze prawo do unijnego. Firmy wykonawcze w Polsce, pracujące dla zagranicznych inwestorów, nierzadko wykonują dziś skomplikowane kompletne fabryki. Zaleceniem dla firm jest bez wątpienia produkowanie elementów jak największych przy jak największym udziale maszyn, pozwala to bowiem ograniczyć ilość pracochłonnych robót montażowych. Duże zapotrzebowanie na konstrukcje stalowe nie będzie trwało wiecznie, a poważnym konkurentem już wkrótce mogą stać się producenci krajów azjatyckich.
Okna i drzwi
Rok 2005 był kolejnym dobrym rokiem dla branży okienno - drzwiowej. W tym okresie wyprodukowano ponad 8 mln jednostek okiennych i prawie 9 mln sztuk drzwi. Około 80 proc. krajowej sprzedaży stolarki pochłonął rynek remontów, pozostałe 20 proc. skierowano do nowego budownictwa.
Źródło: Związek Polskie Okna i Drzwi
Robert Klos, wiceprezes Związku Polskie Okna i Drzwi: Głównym powodem wzrostu sprzedaży stolarki w 2005 roku był kończący się okres funkcjonowania ulgi remontowo-budowlanej. Wzmożone wyniki sprzedaży dotyczyły zwłaszcza drugiego półrocza - to okres zdecydowanej hossy na rynku sprzedaży materiałów budowlanych w ogóle. Rok 2006 zapowiada się nie gorzej niż ubiegły. Producenci przewidują ponad 20-procentowy wzrost produkcji, w dużej części będą ją kierować na eksport. Myślę, że nabywcom stolarki coraz bardziej będzie zależało na tym, by pochodziła ona ze sprawdzonego, pewnego źródła. Na producentów nałoży to obowiązek szczególnej dbałości o wyroby na etapie ich produkcji, również zapewnienia całej gamy usług okołosprzedażowych. Chodzi m. in. o kompetentne doradztwo, umiejętność zaprojektowania wyrobu nietypowego, czytelną i sprawną obsługę zapytań ofertowych, możliwość zapewnienia dodatkowych elementów jak parapety, rolety czy klamki.
Systemy ociepleń
W 2005 roku sprzedaż systemów ociepleń spadła o około 4 proc. w stosunku do roku 2004. Spadły również ceny poszczególnych elementów, m. in. zapraw klejowych o około 10 proc., tynków o 6-8 proc - to oceny producentów systemów ociepleń. W ubiegłym roku systemy ociepleniowe sprzedawane były głównie na większe inwestycje (m. in. termomodernizacje osiedli wielorodzinnych). Widoczny był natomiast spadek systemów z przeznaczeniem na domki jednorodzinne.
Piotr Ciborowski, wiceprezes zarządu Stowarzyszenia na Rzecz Systemów Ociepleń: Najpopularniejsze są wciąż systemy z wykorzystaniem styropianu jako materiału termoizolacyjnego. Udział systemów opartych na wełnie mineralnej stanowi ok. 10 proc. ogólnej sprzedaży. W roku obecnym wielkość sprzedaży systemów dociepleń powinna utrzymać się na tym samym poziomie, ewentualnie nastąpi jej niewielki wzrost - szacujemy go na ok. 2 proc. W kolejnych latach rynek będzie się rozwijał w związku z przewidywanym wzrostem ilości nowych inwestycji oraz termomodernizacją istniejących budynków. Nabywcy staną się bardziej wymagający jeśli chodzi o jakość produktów, możliwość ich zastosowania oraz wymagane dokumenty. Mam wrażenie, że inwestorzy nadal nie są świadomi, że do ocieplania budynków lepiej jest stosować kompletne systemy, tj. zawierające zarówno produkty chemii budowlanej, czyli kleje, tynki, grunty elewacyjne, jak i pozostałe elementy - styropian, wełnę mineralną, łączniki, siatkę z włókna szklanego, profile, narożniki. Tylko system pochodzący od jednego producenta i posiadający wszelkie wymagane dokumenty, dopuszczające go do obrotu, gwarantuje odpowiednią jakość oraz pozwala na dłuższy czas eksploatacji.
Rynek mieszkaniowy
Liczba mieszkań oddanych do użytku w 2005 roku to - według wstępnych danych GUS - 114 tys. Wzrost odnotowano w budownictwie komunalnym oraz przeznaczonym na sprzedaż i wynajem, natomiast spadła w stosunku do roku 2004 liczba mieszkań spółdzielczych, indywidualnych, społecznych czynszowych i zakładowych.
Źródło: GUS
Źródło: Murator
Analitycy z REAS Konsulting zwracają uwagę na to, że Polska nie jest jednorodnym rynkiem mieszkaniowym. Właściwe wydaje się wyróżnienie kilku rynków lokalnych, z których najważniejsze to: Warszawa, Kraków, Poznań, Trójmiasto oraz Wrocław. Lokalne rynki mieszkaniowe łączy bardzo dobra koniunktura oraz dynamiczny wzrost cen.
Zdaniem specjalistów cechą charakterystyczną budownictwa mieszkaniowego w Polsce jest też bardzo duża liczba mieszkań będących w budowie. Pod koniec 2005 roku w budowie było 595 tys. mieszkań, przy czym znaczną część stanowiły mieszkania zakończone i zamieszkane, ale nie zgłoszone do gmin.
Wyniki statystyczne roku 2005: porównanie liczby mieszkań oddanych i rozpoczętych
|
Oddane |
Rozpoczęte |
---|---|---|
Ogółem |
114 391 |
102 038 |
Indywidualne |
63 195 |
58 888 |
Przeznaczone na sprzedaż lub wynajem |
33 537 |
28 861 |
Spółdzielcze |
7 879 |
7 479 |
Społeczne czynszowe |
5 569 |
4 136 |
Komunalne |
3 674 |
2 476 |
Zakładowe |
537 |
198 |
Źródło: GUS (dane wstępne)
Problemem pozostaje brak aktualnych planów zagospodarowania przestrzennego. W 2005 roku takich planów nie miało 85 proc. terenów gminnych, co uniemożliwiło rozpoczęcie wielu inwestycji w sektorze budownictwa mieszkaniowego. Polskie Składy Budowlane szacują, że w ciągu jedenastu miesięcy ubiegłego roku rozpoczęto o 4 proc. mniej inwestycji niż w analogicznym okresie 2004 roku, a po pierwszym półroczu podjęto aż o 17 proc. budów mniej.
Kazimierz Kirejczyk, prezes firmy REAS Konsulting: 114 tys. mieszkań oddanych do użytku w 2005 roku, czyli wzrost o około 5,8 proc. w stosunku do roku poprzedniego to - jak na minione dziesięć lat - wynik całkiem dobry. Nawet, jeśli towarzyszy mu uczucie niedosytu po zapowiedziach rządowych sprzed kilku lat. Ponad 55 proc. wszystkich mieszkań, jakie oddano w zeszłym roku, wybudowali inwestorzy indywidualni. Dobre statystyki w tej kategorii są skutkiem wysokiej liczby budów rozpoczętych w latach 1998-2001, przy jednoczesnej poprawie ich nadzoru. To również efekt tzw. nadrabiania zaległości, czyli oddawania budynków ukończonych i zasiedlonych przed 2004 rokiem. Mieszkanie oddane przez indywidualnego inwestora jest średnio 2,3 razy większe niż wybudowane przez dewelopera i 2,8 razy większe niż wybudowane przez TBS. Ubiegły rok był natomiast kolejnym rokiem spadku efektywności spółdzielni mieszkaniowych - choć wydawało się, że gorzej już być nie może. Efekty budownictwa jednorodzinnego sięgają niemal 75 proc. łącznej powierzchni oddanej do użytku. Dane za rok 2005 potwierdzają tendencję obserwowaną od 2004 roku - w budownictwie mieszkaniowym nastąpiło ożywienie. W roku ubiegłym rozpoczęto budowę ponad 102 tys. mieszkań, czyli o 4,9 proc. więcej niż w roku poprzednim. Myślę, że w tym roku możemy się spodziewać wzrostu liczby oddawanych mieszkań o kolejne kilka procent, tendencja powinna się utrzymać również w roku 2007. Jednak to, że liczba mieszkań oddanych w ciągu tych dwóch lat przekroczy 250 tys., wydaje się mało prawdopodobne.