Budownictwo już nie jest liderem upadłości
W roku 2012 lawinowo z kwartału na kwartał wzrastała liczba upadłości firm budowlanych, a budownictwo było na czele branż najbardziej dotkniętych tym zjawiskiem. W I kwartale roku 2013, jak wynika z ostatniego raportu firm Coface, na prowadzenie jednak wysunęła się inna branża, wrosła też w porównaniu w podobnym okresem ubiegłego roku liczba ogłoszonych bankructw.
Inne sektory gonią budownictwo
W ciągu trzech pierwszych miesięcy 2013 roku upadłość ogłosiło 211 firm, a w tej grupie było 46 firm budowlanych (w podobnym okresie rok temu, liczby było to odpowiednio 191 i 44.
- I kwartał 2013 roku był najgorszym pod względem liczby upadłości od 2005 roku – komentuje raport Marcin Siwa, dyrektor oceny ryzyka w Coface. – To świadczy o ciągle pogarszającej się sytuacji finansowej przedsiębiorstw i pogłębiającym się kryzysie płynnościowym w polskiej gospodarce. Zmienia się też struktura branżowa upadłości. Po lawinowym wzroście upadłości w branży budowlanej w 2012 roku, obecnie problemy płynnościowe przesuwają się do wcześniejszych faz łańcucha dostaw. Coraz większe problemy mają firmy przetwórcze produkujące na potrzeby budownictwa jak i przemysłu oraz innych gałęzi gospodarki, zależnych od poziomu konsumpcji prywatnej.
Jak pamiętamy, liczba upadłości w Polsce zaczęła wzrastać w 2009 roku. W grupie firm budowlanych na początku bankructwa były domeną firm małych, ale w roku 2011 i 2012 do bankrutów dołączyły firmy duże i te największe. I ta tendencja utrzymuje się nadal. W I kwartale 2013 ogłoszono upadłość 48 spółek akcyjnych, co oznacza wzrost w tym segmencie o 150% (Coface nie podaje, ile jest wśród nich firm budowlanych).
Zmiany pojawiły się także w upadłościowym przekroju województw. I chociaż w dalszym ciągu najwięcej bankructw ma miejsce w województwie mazowieckim (bo jest tu zarejestrowanych najwięcej podmiotów), to jednak w porównaniu z I kwartałem 2012, w pierwszych miesiącach tego roku nastąpił spadek upadłości o 41% (z 54 firm do 34). Przybyło bankrutów w województwie śląskim o 67% (z 18 do 30 firm). Są też województwa, w których liczba ogłaszanych upadłości podwoiła się, chociaż w liczbach bezwzględnych nie jest tych firm dużo. Na przykład w łódzkim liczba firm wzrosła z 6 do 12, w pomorskim z 4 do 14, a w podlaskim z 2 do 7.
Jak będzie dla upadłości rok 2013?
Jak twierdzą analitycy z Coface będzie to kolejny rok, w którym bankrutów będzie przybywać, bo nic nie wskazuje na to, że poprawi się w Polsce tzw. dyscyplina płatnicza polskich przedsiębiorstw. Będzie wręcz jeszcze gorzej niż dotychczas. Nie ma też szans poprawę sytuacji firm budowlanych i budownictwo pozostanie branżą dużego ryzyka, chociaż prognozowany jest tu spadek liczby upadłości w porównaniu z innymi branżami, gdzie będzie ich przyrastać.
- Szeroko rozumiana produkcja przemysłowa oraz handel będą tymi sektorami, gdzie ryzyko niewypłacalności będzie rosło najszybciej – uważa Marcin Siwa z Coface. - Rok 2013 jest i będzie trudnym, a utrzymanie płynności finansowej przy tak wielu niekorzystnych zjawiskach może okazać się niemożliwe dla wielu firm.