BCC: 89% firm odczuwa skutki kryzysu
Skutki kryzysu na światowych rynkach finansowych są odczuwane przez firmy działające w Polsce. Począwszy od września 2008, każdy tydzień przynosi nowe informacje o skali problemu. Business Centre Club sprawdził, jak wiele firm dotknęły problemy i jakiego rodzaju. Internetowy sondaż został przeprowadzony pod koniec kwietnia wśród prawie 2 tys. członków BCC – menedżerów i właścicieli firm z całego kraju.
Podobny sondaż BCC przeprowadziło w grudniu 2008 i w lutym 2009. Poniżej - aktualne wyniki (kwieceiń 2009), na wykresach zestawione z wcześniejszymi.
Czy twoja firma odczuwa skutki światowego kryzysu finansowego?
- tak: 89%
- nie: 11%
Jeżeli tak, czy stanowią one poważny problem dla firmy?
- bardzo poważny: 31%
- poważny, ale niezagrażający przyszłości firmy ani bieżącej płynności finansowej: 53%
- nie jest to poważny problem dla firmy: 16%
Jeżeli twoja firma odczuwa skutki kryzysu, to jest to wynikiem w głównej mierze:
- sytuacji rynkowej, tj. spadku zamówień, popytu, ograniczeń eksportu itp.: 52%
- ograniczenia działalności kredytowej banków: 9%
- niepewności, obaw firmy przed pogłębieniem kryzysu (np. powodujących wstrzymanie inwestycji): 16%
- innych przyczyn: 14%
- różnych czynników naraz: 9%
Czy uważasz, że działania i wypowiedzi przedstawicieli polskich władz (rządu, parlamentu, opozycji, prezydenta, NBP, KNF) są takie, jakie powinny być w obecnej sytuacji?
- tak: 16%
- nie: 84%
- Polskie przedsiębiorstwa potwierdzają, że odczuwają kryzys. Spadek produkcji przemysłowej przekroczył 12%, inwestycje zagraniczne kurczą się, eksport spadł o 28%, a import o 33%. Pocieszające jest jednak to, że 69% przedsiębiorców traktuje tę i przyszłą sytuację gospodarczą jako przejściową, 53% jako poważną, ale nie zagrażającą firmie i jej płynności, a 16% (tj. o 7 więcej niż przed dwoma miesiącami) jako niestanowiącą poważnego problemu dla ich firm - wyniki sondażu komentuje prezes BCC Marek Goliszewski. - Ten optymizm jest potrzebny, aby wyzwolić energię dla "ucieczki do przodu" i aktualizować strategię firmy, racjonalizować jej koszty itd. Potwierdzają to bezpośrednie rozmowy z pracodawcami. Zdają sobie oni też sprawę, że sytuacja na polskim rynku jest związana z sytuacją na rynku europejskim, zwłaszcza niemieckim (1/4 polskiego eksportu) i amerykańskim. Mniejszą jak widać wagę przywiązują do ograniczenia działalności banków. W marcu przyrost kredytów dla przedsiębiorstw był zerowy. To z pewnością rezultat ostrożności instytucji finansowych (banki wolą udzielać kredytów gospodarstwom domowym i obracać obligacjami skarbu państwa), ale też niechęci całego sektora prywatnego do inwestowania, związanej z niepewnością jutra. Zachętą do zmiany tego stanu rzeczy, jak wynika też i z naszych badań, nie są ani działania ani wypowiedzi polityków. Z tego punktu widzenia, obecna powściągliwość rządu w interpretowaniu sytuacji i oceny przyszłości robią dobre wrażenie. Ale kiedyś trzeba będzie powiedzieć (choćby o deficycie budżetu państwa i szansach na wejście do strefy euro w zapowiadanym 2012 r.)...i działać. A z tym coraz trudniej. Nie tylko brak długofalowej strategii i przyspieszających działań operacyjnych (choćby prywatyzacja), ale też wybory za pasem, co nie sprzyja odważnym, reformatorskim działaniom rządzących polityków.