Bez Krakowa i Chorzowa
"Jeśli chodzi o Polskę to wybraliśmy następujące miasta: Warszawę, Gdańsk, Poznań i Wrocław. Krakowowi i Chorzowowi bardzo dziękujemy za dotychczasowy trud" - z Bratysławy ogłosił Michel Platini na zakończenie trzydniowych obrad UEFA. Na Ukrainie pewny jest tylko Kijów. Podziękowano Dniepropietrowsku i Odessie, Charków, Lwów i Donieck mają czas wykazać się jeszcze do 30 listopada 2009, bo w grudniu zapadnie ostateczna decyzja co do wyboru miast naszego partnera od EURO 2012.
Ogłoszenie listy miast-gospodarzy finałów piłkarskich mistrzostw EUROPY odbyło się z hukiem medialnym, na ostatnim piętrze Centrum Olimpijskiego, podczas konferencji ministra sportu i turystyki Mirosława Drzewieckiego, bezpośrednio po transmisji decyzji UEFA w Bukareszcie, którą wraz z ministrem i dziennikarzami oglądali włodarze sześciu miast oraz przedstawiciele spółki PL.2012 i PZPN.
- Tak to już jest, że z rywalizacji ktoś musi odpaść, tym razem padło na Kraków i Chorzów - powiedział minister Drzewiecki. - I w tym miejscu deklaruję, że wsparcie rządu w zakresie budowy stadionów w tych miastach nie zmieni się.
Minister podkreślił, że wszystkie sześć miast znakomicie wywiązało się z przyjętych harmonogramów przygotowań, a jest to przede wszystkim zasługą profesjonalnych zespołów nadzorujących prace. Ten kapitał ludzki jest bezcenny i na pewno będziemy jeszcze wielokrotnie korzystali ze zdobytego doświadczenia.
- Nie ukrywam, że ta decyzja jest dla mnie decyzją przykrą. Tym bardziej, że z dotychczasowych raportów po inspekcjach UEFA wynikało, że Kraków jest najlepiej przygotowany - skomentował wieści Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa.
Miasto nie zamierza wstrzymywać rozpoczętych inwestycji, tym bardziej że rząd deklaruje dalszą pomoc przy budowie stadionu.
- Zaplanowane inwestycje nie były przygotowywane specjalnie pod kątem EURO, tylko dla całej aglomeracji śląskiej. Będą kontynuowane zgodnie z planem finansowym na lata 2007-2013 - deklarował Bogusław Śmigielski, marszałek województwa śląskiego.
Również nie ukrywał rozgoryczenia i podkreślił, że Chorzów stadion ma i ten stadion żyje, zapraszał na organizowane tam, nie tylko piłkarskie, imprezy.
Prezydent Warszawy Hanna Gronkewicz-Waltz podczas tego wydarzenia była spokojna, bo stolica była poza konkurencją.
- Wszystko w 2012 roku będzie super! - zapewniła i wyliczyła, co się robi w stolicy. Będą m.in. wyremontowane torowiska na trasach w stronę stadionu i 180 nowych, pięknych tramwajów. Będzie nowy Most Północny, który odciąży przeprawy w centrum. Będzie nowy design ul. Francuskiej (takie mini Krakowskie Przedmieście Saskiej Kępy), naturalnego przedłużenia okolic Stadionu Narodowego. Będą kwiaty, będzie pięknie...
Najmniej (prawie nic) nie powiedzieli prezydenci Wrocławia (Rafał Dutkiewicz), Poznania (Ryszard Grobelny) i Gdańska (Paweł Adamowicz), ale ich roześmiane twarze mówiły wszystko...
Podsumowując - do EURO 2012 oficjalnie podąża od dzisiaj czteromiejska drużyna, chociaż w kwestii budowy stadionów nadal gramy szóstką. Wkrótce przekonamy się, jakie naprawdę konsekwencje miała dla miast decyzja UEFA z 13 maja 2009.
