Nowe wymagania w zakresie efektywności energetycznej. Komentarz eksperta firmy ROCKWOOL
Od stycznia 2017 zmieniają się wymagania dotyczące wartości minimalnych współczynników izolacyjności cieplnej przegród oraz wskaźnika energii pierwotnej. Jakie konsekwencje ma zaostrzenie przepisów? Jak ta zmiana wpłynie na wybór optymalnych rozwiązań przy projektowaniu i realizacji budynków mieszkaniowych? Na pytania odpowiada Piotr Pawlak, ekspert firmy ROCKWOOL.
Przede wszystkim, mam wątpliwość, że mówimy tu o „zaostrzeniu”, bo słowo to ma raczej pejoratywny wydźwięk. Przecież przepisy są zmieniane po to, żeby dzięki lepszemu, a przy tym opłacalnemu (!), podwyższeniu standardu energetycznego budynku, zmniejszyć koszty jego eksploatacji, w tym ogrzewania, przy jednoczesnym zmniejszeniu oddziaływania budynków na środowisko zewnętrzne.
Wymagania dotyczące efektywności energetycznej budynków mają charakter dwutorowy. Należy spełnić jednocześnie minimalne wymagania co do współczynników przenikania ciepła przegród - można je nazwać wymaganiami szczegółowymi oraz minimalne wymagania, co do zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną – można je nazwać wymaganiami ogólnymi. Przepisy te zmieniane są w oparciu o metodykę minimalnego kosztu całkowitego (suma kosztów inwestycji i kosztów eksploatacji). Dla przyszłych użytkowników, właścicieli budynków oznacza to więc poprawę wymagań łagodzącą koszty użytkowania budynków. Pierwszy typ wymagań, tzw. wymagania szczegółowe, odpowiadają bezpośrednio za zmniejszenie kosztów eksploatacji budynków. Drugi typ wymagań, tzw. wymagania ogólne, odpowiadają za zwiększenie udziału energii odnawialnej dostarczanej do budynków.
Jeżeli chodzi o spełnienie pierwszego rodzaju wymagań, tzw. wymagań szczegółowych, prawdopodobny wpływ zmiany przepisów na praktykę projektową będzie bardzo prosty. Nadal większość budynków będzie projektowana tak, by spełnić tylko te minimalne wymagania. To tym bardziej potwierdza konieczność ich zmiany bezpośrednio w kierunku obniżenia kosztów użytkowania budynków. Druga grupa wymagań, tzw. wymagania ogólne, zależeć będzie od bardzo wielu czynników, jak np. lokalizacja budynków, a więc dostępność lokalnych źródeł energii odnawialnej lub dostęp do źródeł scentralizowanych, w których występuje współspalanie biomasy.
Co warte podkreślenia, spełnienie tzw. wymagań szczegółowych przyczynia się do łatwiejszego i ekonomiczniejszego spełnienia tzw. wymagań ogólnych. Odnosząc się szerzej do używanego czasem sformułowania o „zaostrzaniu przepisów” w odniesieniu do wymagań WT, nie zapominajmy, że warunki techniczne określają standard naszych domów, budynków, które wznosimy teraz, a z których korzystać będziemy my i przyszłe pokolenia Polaków.
Warunki techniczne – zmieniające ten standard na lepszy pod względem użytkowym (lepsza akustyka, większy poziom bezpieczeństwa pożarowego), mniejszą energochłonność przekładającą się na niższe koszty eksploatacji – są odzwierciedleniem naszych aspiracji. Nie można bowiem godzić się wciąż na bylejakość i odstawanie od standardu, który w innych krajach europejskich jest od dawna normą. Oczywiście, określając poziom wymagań, trzeba liczyć koszty, ale akurat zmiana wymagań w zakresie energooszczędności została wprowadzona właśnie na bazie wyliczeń opłacalności, i to zarówno w skali indywidualnej, jak i społecznej.