Branża budowlana w długach, więcej upadłości

2016-12-20 16:18
Bankructwo
Autor: thinkstockphotos.com Bankructwa w roku 2022 najbardziej obawiają się firmy z branży budowlanej

Zatory płatnicze od lat pogarszają kondycję finansową firm budowlanych, doprowadzając niejedną z nich nawet do bankructwa. I co ciekawe, w grupie dłużników znajdują się nie tylko firmy małe, które zawsze mają mniejszy kapitał, ale również największe spółki giełdowe, które w powszechnej opinii uchodzą za solidnych partnerów. Długi w branży liczone są na ponad 1,5 mld złotych.

Im nie płacą, sami nie płacą

Jak podał Krajowy Rejestr Długów (KRD), na koniec listopada 2016 odnotował dług firm budowlanych w wysokości 1,6 mld złotych. Poprzedni raport o sytuacji w budownictwie KRD robił w lutym i od tamtego czasu dług wzrósł o 254 mln. Trzeba tu dodać, że firmy budowlane same czekają na odzyskanie 440 mln zł, z czego 52% to niezapłacone faktury za wykonane roboty w ramach podwykonawstwa. Sytuacja staje się w tym obszarze poważna, czemu dodatkowo nie sprzyjają spowolnienie nowych inwestycji, mało nowych przetargów i duża konkurencja.

Na liście Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej znajduje się ponad 45 tys. przedsiębiorstw budowlanych i od lutego przybyło ich o ponad dwa tysiące. Najwięcej firm budowlanych z długami pochodzi z Mazowsza – ich dług wynosi 271 mln zł, to 17,5% wartości zobowiązania całej branży. Na drugim miejscu są firmy zarejestrowane na Górnym Śląsku, które mają do oddania wierzycielom 216 mln zł. Pudło zamyka Wielkopolska, gdzie przedsiębiorcy muszą uregulować należności rzędu 149 mln zł. Mapa długów pokazuje przy okazji, gdzie najwięcej się buduje. Dla porównania, najmniej zadłużone są firmy z województw podlaskiego (30,6 mln zł), świętokrzyskiego (32,4 mln) i lubuskiego (36,4 mln) zł.

W swoim raporcie KRD zrobił również analizę ze względu na rodzaje robót. Firmy zajmujące się wznoszeniem budynków muszą oddać wierzycielom 672 mln zł (od lutego wzrost o 107 mln). Podobną skalę zadłużenia mają firmy zajmujące się wykończeniem robót budowlanych, których zadłużenie wzrosło do 648 mln zł (od lutego przybyło 109 mln zł). W budownictwie drogowym zadłużenie wzrosło w kilka miesięcy o 37 mln zł i obecnie sięga 280 mln zł. Firmy budowlane ubolewają, że spadła dynamika ogłaszanych przetargów, przez co zwiększyła się konkurencja, która wymusiła obniżenie i tak już niskich marż. Czyli firmy zarabiają jeszcze mniej, ale ich wydatki nie maleją.
– W tym roku wydano niespełna 2 tys. pozwoleń na budowę infrastruktury drogowej i kolejowej. To prawie o połowę gorszy wynik niż przed rokiem. Mniej zleceń jest także na wznoszenie budowli. W pierwszym półroczu tego roku wartość zamówień na roboty budowlane wyniosła ok. 8,5 mld zł. To o jedną czwartą mniej niż w pierwszym półroczu 2015. Natomiast zdecydowanie lepiej niż 12 miesięcy temu wygląda liczba wydanych pozwoleń na budowę domów jednorodzinnych – ponad 37 tys., gdzie przed rokiem wydano ich o ok. 2 tys. mniej. Niestety, istnieje ryzyko, że i w sektorze mieszkaniowym sytuacja się pogorszy, bowiem w przyszłym roku banki planują zaostrzenie kryteriów udzielania kredytów hipotecznych – skomentował sytuację Mirosław Sędłak, prezes Rzetelnej Firmy, zrzeszającej ponad 50 tys. firm z sektora MSP.

Więcej upadłości

Po wysokiej fali upadłości firm budowlanych ich liczna wyraźnie spadła i przez jakiś czas wykazywała stałą tendencję spadkową. Niestety, rok 2016 i tu okazał się dla budownictwa niekorzystny. Jak wynika z ostatniego zestawiania Euler Hermes, bankructw zaczyna przybywać. Co prawda dopiero IV kwartał tradycyjnie jest dla budownictwa słabszy, to jednak w roku 2016 już w II kwartale zaczęły upadać te firmy budowlane, którym nie udało się zdobyć nowych zleceń. W III kwartale zaczęły zaś bankrutować firmy, którym t osie udało, jednak nie były w stanie wywiązać się z umów z zyskiem.
– Deficyt nowych prac spowodował, iż nawet największe spółki budowlane starały się o regionalne i lokalne kontrakty – wygrywając z firmami o lokalnym zasięgu i to właśnie one znalazły się w statystyce upadłości. Nie miała przy tym znaczenia specjalizacja – w gronie 21 firm budowlanych, których upadłość ogłoszono w listopadzie były po równo firmy budownictwa ogólnego, kubaturowego, jak i budownictwa wyspecjalizowanego – w tym nie tylko drogowego, ale także np. budownictwa obiektów wodnych, kanalizacyjnych i przesyłowych – Tomasz Starus, członek zarządu Euler Hermes odpowiedzialny za ocenę ryzyka.
Euler Hermes wyliczył, że od stycznia do listopada 2016 upadłość ogłosiło 136 firm budowlanych, grudzień zapewne ten bilas jeszcze się powiększy. Dla porównania upadłości z lat poprzednich (również od stycznia do listopada włącznie): 2012 – 259, 2013 – 241, 2014 – 170 i 2015 – 132.

 

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej