Jednostronny protokół odbioru robót budowlanych

2016-04-01 15:32
Jednostronny protokół odbioru robót budowlanych
Autor: thinkstockphotos.com

Sporządzenie jednostronnego protokołu odbioru prac budowlanych przez wykonawcę jest dopuszczalne, jeżeli od jego sporządzenia uzależniona jest zapłata wynagrodzenia. Blokuje się w ten sposób potencjalną możliwość szantażu podmiotu zobowiązanego do zapłaty (inwestora, generalnego wykonawcy) wobec wykonawcy (podwykonawcy).

Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 lipca 1998 r. (II CKN 673/97 ). Ma ono nie tylko głęboki sens z praktycznego punktu widzenia, ale również silne umocowanie w obowiązujących przepisach prawa.
Na wstępie należy wyjaśnić, że nie ma podstaw do różnicowania sytuacji prawnej inwestora i generalnego wykonawcy w stosunku do podwykonawcy, jeżeli na podstawie art. 6471 k.c. inwestor wraz z generalnym wykonawcą jest zobowiązany do zapłaty należnego podwykonawcy wynagrodzenia. W każdym przypadku chodzi bowiem o jednakową relację, tj. relację podmiotu, na rzecz którego wykonano prace i na którym spoczywa obowiązek zapłaty i podmiotu, który te prace wykonał i spodziewa się otrzymać za nie umówione wynagrodzenie. Stąd dla uproszczenia można ograniczyć rozważania do inwestora, który jest ostatecznym beneficjentem działania wszystkich podmiotów zaangażowanych w proces budowlany, i wykonawcy.

Kontekst faktyczny

W praktyce umów o roboty budowlane powszechnie przyjął się schemat wystawiania faktur końcowych przez wykonawcę po podpisaniu przez strony protokołu odbioru końcowego. Problem zaczyna się wtedy, kiedy prace zakończono, a niekiedy i więcej – budowany obiekt stoi, działa i spełnia przypisaną mu rolę – a formalnego odbioru potwierdzonego protokołem brak. Brak więc formalnej podstawy do wystawienia faktury, a w braku faktury – brak płatności na rzecz wykonawcy. Problem sprowadza się więc do pytania – czy poprzez odwlekanie w czasie podpisania protokołu odbioru końcowego robót inwestor może w nieskończoność wstrzymywać wypłatę należnego wykonawcy wynagrodzenia za ich wykonanie?

Istota problemu prawnego

Istotą problemu prawnego leżącego u podstaw oceny tzw. protokołów jednostronnego odbioru wykonanych przez wykonawcę robót budowlanych jest charakter czynności odbioru jako obowiązku inwestora.
W tym obszarze należy wskazać po pierwsze, że odbiór robót nie jest synonimem podpisania protokołu odbioru robót. Przepisy o umowie o roboty budowlane nie wymagają przyjęcia przez inwestora wykonanych robót w żadnej określonej formie. Stąd odbiór robót, a więc ich faktyczne przyjęcie od wykonawcy połączone co do zasady z udzieleniem mu pokwitowania wykonania zobowiązania, może nastąpić również przez fakty dokonane. Sporządzenie protokołu niewątpliwie ma jednak walor dowodowy, ułatwiając ustalenie w okolicznościach konkretnego przypadku, co objęła czynność odbioru. 
Po drugie, obowiązki inwestora można podzielić na dwie zasadnicze kategorie. Pierwsza obejmuje obowiązki mające na celu stworzenie wykonawcy warunków niezbędnych do wykonywania robót budowlanych. Do natury tych obowiązków należy to, że bez ich spełnienia przez inwestora wykonawca nie może spełnić swojego świadczenia. Do drugiej kategorii należy obowiązek odebrania wykonanych prac i zapłaty umówionego wynagrodzenia, a więc czynności konieczne do zakończenia stosunku prawnego stron. Obowiązki inwestora należące do drugiej ze wskazanych kategorii wynikają jednoznacznie zarówno z art. 647 Kodeksu cywilnego (k.c.), jak i z art. 18 ust. 1 pkt 4) Prawa budowlanego.

W stosunku prawnym, jaki tworzy umowa o roboty budowlane (czy też np. umowa o dzieło, z której historycznie umowa o roboty budowlane się wywodzi), inwestor i wykonawca zajmują wobec siebie wzajemnie pozycję wierzyciela i dłużnika. Wydaje się, że wszystkie obowiązki należące do pierwszej z wymienionych kategorii w stosunku prawnym umowy o roboty budowlane inwestor wykonuje jako wierzyciel wobec wykonawcy będącego dłużnikiem. Z kolei obowiązki z kategorii drugiej inwestor wykonuje jako dłużnik. Innymi słowy, zarówno z tytułu zapłaty należnego wykonawcy wynagrodzenia, jak i poprzedzającego go odbioru robót, inwestor jest dłużnikiem wykonawcy, a wykonawca wierzycielem inwestora. Inwestor jako dłużnik wykonawcy powinien zatem dokonać odbioru i zapłacić umówione wynagrodzenie, czyli wykonać swoje zobowiązanie zgodnie z jego treścią, w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje – także w sposób odpowiadający tym zwyczajom (art. 354 § 1 k.c.).

Dokonanie odbioru przez inwestora to obowiązek dłużnika

Ujęcie obowiązku dokonania odbioru przez inwestora wprost w przepisach prawa (por. art. 647 k.c., art. 18 ust. 1 Prawa budowlanego) przemawia jednoznacznie za kwalifikowaniem inwestora w tym przypadku jako dłużnika wykonawcy. Koncepcja ta jest również uzasadniona aksjologicznie, gdyż sankcje będące następstwem zwłoki dłużnika są dalej idące, niż konsekwencje związane ze zwłoką wierzyciela. Przyjęcie tej koncepcji oznacza zatem zaostrzenie odpowiedzialności inwestora zmierzające do silniejszej ochrony uprawnień wykonawcy, który należycie i terminowo wykonał swoje zobowiązanie. Ochrona osoby należycie wykonującej swoje zobowiązanie jest natomiast wartością samą w sobie, którą prawo chroni. Jest to koncepcja uwzględniająca wspomniane już zasady współżycia społecznego, czyli etyczny, moralny wymiar współczesnego prawa. Co z tego wynika?

Skoro dokonanie odbioru jest obowiązkiem inwestora, i to obciążającym go jako dłużnika, to należy przyjąć, że wykonawca jako wierzyciel może żądać jego wykonania. Silniejsza ochrona wykonawcy jako wierzyciela inwestora w kwestii odbioru oznacza bowiem m.in. możliwość żądania wykonania świadczenia i naprawienia wynikłej z niewykonania szkody, a nawet odstąpienia od umowy (art. 477, 494 k.c.). Żądania, o których mowa, aktualizują się w przypadku zwłoki dłużnika, czyli takiego opóźnienia w wykonaniu zobowiązania, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność.
Co więcej, zwłoka inwestora (dłużnika) w wykonaniu jego zobowiązania do dokonania odbioru nie może rzutować na powstanie dalej idących, kolejnych roszczeń wykonawcy (wierzyciela), takich jak roszczenie o zapłatę należnego wynagrodzenia. Dlaczego? Dlatego, że faktycznie roszczenie o zapłatę wynagrodzenia jest konsekwencją wykonania zobowiązania przez wykonawcę jako dłużnika, a nie konsekwencją wykonania zobowiązania przez inwestora jako dłużnika, tj. odbioru. Fakt, że odbiór robót kwituje wykonanie zobowiązania (potwierdza jego wykonanie) nie oznacza, że odbiór staje się źródłem prawa wykonawcy do otrzymania zapłaty. Źródłem tym pozostaje bowiem niezmiennie należyte wykonanie zobowiązania zgodnie z jego treścią, w tym społeczno-gospodarczym przeznaczeniem, czyli należyte wykonanie zleconych robót budowlanych. Innymi słowy, obowiązki wykonawcy jako dłużnika przekładają się na jego prawa jako wierzyciela. Obowiązki inwestora jako dłużnika pozostają na nie bez wpływu. 

Dostrzegając tę prawidłowość sądy powszechne kontynuują linię orzeczniczą wskazaną w powołanym na wstępie publikacji wyroku Sądu Najwyższego z 1998 r. stwierdzając, że: „Odbiór robót jest elementem przełomowym w stosunkach pomiędzy stronami umowy o roboty budowlane, gdyż z jednej strony potwierdza wykonanie zobowiązania i otwiera wykonawcy prawo do żądania wynagrodzenia, bądź wskazuje na jego niewykonanie lub nienależyte wykonanie w całości lub w części wobec istnienia wad i rodzi odpowiedzialność za wady ujawnione przy odbiorze, a z drugiej strony wyznacza początek biegu terminów rękojmi za wady. (…)  Podkreślić należy, że w sytuacji gdy wymagalność roszczenia o wynagrodzenie za wykonane roboty uzależniona jest od protokolarnego odbioru robót, decydujące znaczenie ma nie tylko sporządzenie takiego protokołu, ale w razie jego braku, bądź odsunięcia tej czynności w czasie, w stosunku do okresu, w którym wykonano roboty, istotne znaczenie mają także przyczyny, które to spowodowały. W sytuacji bowiem, kiedy zamawiający z przyczyn leżących po jego stronie uchybia obowiązkowi odbioru robót, następują skutki zwłoki po jego stronie i takie zachowanie pozostaje bez wpływu na roszczenie wykonawcy, który uprawniony jest do żądania wynagrodzenia, a roszczenie jego staje się wymagalne z chwilą, w której po spełnieniu obowiązków przez wykonawcę, odbiór winien nastąpić.”

W praktyce trafnie zatem przyjmuje się dokonywanie tzw. jednostronnych protokołów odbioru robót budowlanych przez wykonawców, jeżeli inwestor uchyla się od dokonania obowiązku odbioru. Jednostronny protokół odbioru tworzy swego rodzaju fikcję prawną pokwitowania udzielonego wykonawcy przez inwestora na piśmie. Od strony praktycznej taki protokół pełni rolę porządkującą, szczególnie w sytuacji, w której faktyczne przekazanie wykonanych robót rzeczywiście nastąpiło. Uzasadnieniem prawnym dla wypłaty należnego wykonawcy wynagrodzenia jest bowiem wykonanie zleconych prac, a nie podpisanie protokołu. Dlatego też, podobnie jak w przypadku umowy o dzieło, tak i przy umowie o roboty budowlane odbiór robót może skutecznie nastąpić również przez dokonanie faktycznego odbioru prac bez sporządzania formalnego protokołu. Zachodzi wtedy przypadek jednoznacznego oddzielenia czynności odbioru od potwierdzenia jego dokonania na piśmie.

Wniosek

Wniosek z powyższych rozważań jest prosty. Gdyby w sytuacji faktycznego przedstawienia prac do odbioru, a tym bardziej w przypadku przyjęcia wykonywanego obiektu do użytkowania przez inwestora, uzależniać należne wykonawcy wynagrodzenie od sporządzenia dwustronnego, pisemnego protokołu, „(…) inwestor korzystałby z wybudowanego obiektu bez zapłaty wynagrodzenia na rzecz wykonawcy, czego akceptować nie sposób” . Ta jednoznaczna teza pozwala na dokonanie prawidłowej wykładni przepisów, oddając ducha prawa cywilnego, które chroni nie tylko osoby staranne, ale i uczciwe. Szkoda, że tak często się o tym zapomina.

Autorka: radca prawny Anna Wiluś-Antoniuk
ANW Anna Wiluś-Antoniuk i Wspólnicy Kancelaria Radców Prawnych Sp. k.
tel. 22 253 02 00
biuro@anwkancelaria.pl
www.anwkancelaria.pl

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej